środa, 29 marca 2017
WydawcaRolewski
AutorStanisław Czerniak
Recenzent(jd)
Miejsce publikacjiNowa Wieś nad Drwęcą
Rok publikacji2017
Liczba stron174


Tomik ten czytałem w fazie redakcyjnej, ściślej zaś wiersze składające się na cykl tytułowy. Koniec końców poeta postanowił do tego cyklu dołączyć dwa zestawy wierszy starszych „Niagara” oraz „Nagie Że”, a także szkic literacko-filozoficzny „Prasens a kondycja ludzka. Liryka jako laboratorium filozoficzne”, rzecz będąca z jednej strony czymś w rodzaju autokomentarza, zaś z drugiej czymś na kształt poetyckiego manifestu.

Stanisław Czerniak jest przede wszystkim profesorem filozofii, autorem wielu znakomitych książek z tego zakresu, w tym o myśli Maxa Schelera i Maxa Horkheimera, ale jest także poetą i to nie byle jakim poetą, chociaż nie tak łatwo poznać się na jego talencie. Zwłaszcza, że autor nigdy nie zabiegał ani o sławę i rozgłos, ani o nagrody. A jednak spotkał się już z uznaniem, czego dowodem poświęcone jego twórczości lirycznej dwie solidne książki krytycznoliterackie Krzysztofa Derdowskiego (2015) i Marka Pieczary (2016), a także opracowana przez tego pierwszego praca zbiorowa „Antropologia podmiotu lirycznego”, w której znalazły się teksty takich znawców poezji, jak m.in. Leszek Szaruga, Henryk Pustkowski, Andrzej Biskupski, Paweł Dybel, Krzysztof Lisowski.

Poezja Czerniaka to poezja na wskroś filozoficzna, ale to nie oznacza, że trudna w odbiorze. Co zaskakujące, posługując się refleksją filozoficzną, a także filozoficzną medytacją i na dodatek filozoficzną terminologią, słownictwem, poeta pisze tak, jakby, to, co myśli było zrozumiałe dla wszystkich, choć nie zawsze dla każdego oczywiste. Nigdy nie stawia się wyżej od czytelnika, nie przemawia do niego ex cathedra, lecz rozmawia z nim, szuka z nim mentalnego, choć chyba także emocjonalnego porozumienia. Myśląc, człowiek się buntuje, zaś buntując się, żyje w pełni – jako osoba myśląca, jako podmiot własnego życia, jako podmiot otaczającej go rzeczywistości. O tę właśnie podmiotowość ludzkiej natury upomina się poeta w każdym ze swoich zdyscyplinowanych i precyzyjnych wierszy.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ