środa, 22 marca 2017
WydawcaCzytelnik
Recenzent(KM)
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2004
Liczba stron832


Na najnowszy tom „Archiwum »Kultury
«” składają się 603 listy Jerzego Giedroycia i sześciu
jego ukraińskich
korespondentów:
Bohdana Osadczuka‚ Borysa Łewyckiego‚ Iwana
Łysiaka-Rudnyckiego‚ Jurija Szerecha-
Szewelowa‚ Jurija Ławrynenki‚ Iwana Koszeliwcia i Iwana Kedryna-Rudnyckiego. Najobszerniejszy jest blok listów do (i od) Bohdana Osadczuka‚
wieloletniego współpracownika
„Kultury”. Stopień zażyłości obu panów sprawił‚ że ich korespondencja
jest najciekawsza‚ najżywsza‚ najmniej
oficjalna. Oczywiście‚ w listach przeważają kwestie polityczne i redakcyjne‚
ale poznać z nich można także
sądy Giedroycia o odwiedzających go twórcach‚ jego gusty i zainteresowania.
Nie przesadzajmy zresztą: polityka to jedno‚ a życie ma swoje
prawa i dlatego np. redaktor prosi
w jednym z listów swego autora o kupienie mu w Berlinie płyty z „Lili
Marlen”‚ we Francji wtedy akurat niedostępnej.

„Kultura” – o czym też nie zawsze się pamięta – powstawała korespondencyjnie.
Składał ją redaktor w Maisons-
Laffitte z artykułów nadsyłanych mu przez stałych i okazjonalnych współpracowników. Nic dziwnego‚ że niepokoił się‚ gdy w wymianie listów
następowała zbyt długa przerwa‚ bo oznaczała ona spóźnienie zamówionych
i zaplanowanych materiałów. „Widzę — dowcipkował jadowicie 20 maja 1962 roku — że zdecydował się Pan zerwać z nami stosunki. Domyślam
się‚ że pod naciskiem Gomułki zapewne”. Bohdan Osadczuk dostrajał się do tej nuty‚ odpowiadając: „Istotnie‚
nie chcę się narazić pp. Gomułce
i Cyrankiewiczowi‚ korespondując z tak niebezpiecznym wydawcą jak Jerzy
Giedroyc”. Redaktor wysyłał Osadczukowi
do Berlina książki‚ dopominając
się jednak o ich zwrot: „Może by pan zaczął odsyłać — sugerował 10 lipca 1961 r. – nie czekając aż przyślę komornika?”. A w listopadzie 1967 r.‚ gdy berliński korespondent nie odsyłał
mu aktualnej sensacji wydawniczej („Małowiernych” Jerzego Putramenta – były czasy!)‚ a i zwlekał z obiecanym
tekstem‚ pisał: „Obawiam się‚ że przy najbliższym spotkaniu zamorduję Pana, nie licząc się z koniecznością normalizowania stosunków polsko-ukraińskich”.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ