środa, 22 marca 2017
WydawcaAdam
AutorIga Czarnawska
Recenzent(to-rt)
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2008
Liczba stron288


To chyba Zygmunt Kałużyński określił bohatera tej książki terminem „zanudzi”.
Dodajmy – terminem głęboko niesprawiedliwym, gdyż rzadko obrazy
reżysera bywają nużące. Natomiast oglądając je nigdy nie można wyłączać
szarych komórek. Czy zatem współczesnego widza, którego dzisiejsza kinematografia
stara się przekonać, że w salach kinowych myślenie nie jest
konieczne, zainteresuje nowa produkcja największego intelektualisty polskiego
filmu, jak z kolei zdefiniował Zanussiego Krzysztof Mętrak? Przekonamy
się pod koniec roku, na który zapowiadana jest premiera „Serca na dłoni”,
czarnej komedii opartej na scenariuszu Andrzeja Mularczyka.

Tymczasem możemy sobie przeczytać dosyć pretensjonalny wywiad
udzielony przez Zanussiego młodocianej autorce, którą wiek tylko częściowo
usprawiedliwia. W przeszłości twórca opublikował kilka tomów scenariuszy filmowych
(także tych niezrealizowanych), jak również wydał prasowe zapiski na
wyrost nazwane felietonami. Przed wywiadem należało
się gruntownie z nimi
zapoznać, a wtedy rozmowa z pewnością stałaby się mniej powierzchowna.
A tak indagowany odpowiada na stereotypowe pytania, przy czym starannie
przestrzega zasady: my home is my castle. Dlatego nie dowiemy się nawet,
czy w żoliborskiej willi reżysera
„Barw ochronnych” zainstalowano akcesoria
AGD sygnowane jego nazwiskiem. Bowiem Zanussi po mieczu ma włoskich
antenatów, a jego dalecy krewni z Półwyspu Apenińskiego kierują firmą wytwarzającą
lodówki, pralki, zamrażarki, mikrofalówki etc.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ