Sobota, 7 marca 2015
WydawcaStowarzyszenie WK Borussia oraz Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie
AutorAleksander Kondratiew
TłumaczenieHalyna Dubyk
RecenzentUW
Liczba stron230


Wraz z pierwszymi stronami książki czytelnik wkracza w świat wodnika,
rusałek, nieżyjątek… i staje na progu dzieła z pierwszej połowy
XX wieku. Aleksander Kondratiew stworzył w powieści demoniczny
świat, który przeplata się z ludzkim w tak subtelny, naturalny
sposób, że nie sposób postawić granicę między nimi. Osobowości
kolejnych bohaterów są skrojone wręcz na miarę, a obdarzone ludzkimi
przywarami staja się bliższe czytelnikowi. Aż zapomina się, że
opowieść tyczy wodnika, rusałek, biesiątek i przeróżne inne stworzenia.
Wkracza się w ów świat z ciekawością, by odkryć, że nie jest on
aż tak różny od dobrze nam znanego, ludzkiego. I ten humor, który
dopełnił opowieści!

Rosyjsko-ukraińska wieś na terenie Rzeczpospolitej Polskiej nad
brzegiem Jarynia oczaruje Was, o ile oczarować się jej pozwolicie. Bo
„Na brzegu Jarynia” to z pewnością powieść, która wymaga specjalnego
czytelnika. Jest ciekawa pod względem poznawczym, stanowi
świetny materiał jeśli chodzi o temat wierzeń i może stać się źródłem
inspiracji do niejednej historii. Jako opowieść, w oderwaniu od kontekstu
literacko-historycznego, to ciekawa, acz nietrzymająca nazbyt
w napięciu fabuła o Wodniku z Jarynia, biednej topielicy Horpynie, jej
niewiernym kochanku, o rusałkach, o leszym, leszowej, o Brodawce,
Zielonym Koźle i niedźwiedziu, o wioskowych wiedźmach, o wielu
innych żyjątkach i nieżyjątkach wodnych, leśnych, bagiennych, ale też
o związkach i rozwiązkach, tak erotycznych, jak rodzinnych i… nieco
przewrotnie, to opowieść o życiu po prostu.

Tekst został świetnie z rosyjskiego przetłumaczony, ale też opatrzony
rzetelnym wstępem oraz intrygującą Kartoteką demonów,
gdzie obok wyjaśnienia znaczenia kolejnych nazw z zakresu demonologii,
pokazano jak Kondratiew swobodnie przetwarzał temat ich
obecności w swoich utworach.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ