Czwartek, 20 grudnia 2018
WydawcaAkwedukt
AutorSalomea Kapuścińska
RecenzentJanusz Drzewucki
Miejsce publikacjiWrocław
Rok publikacji2018
Liczba stron472
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 12/2018

Obszerny tom poezji Salomei Kapuścińskiej to reprezentatywny wybór poezji zmarłej dwa lata temu poetki, dzisiaj niestety zapomnianej, a przecież równie oryginalnej, jak np. Joanna Pollakówna, Małgorzata Baranowska czy Ludmiła Marjańska. Książka została opracowana redakcyjnie i opatrzona solidnym polonistycznym posłowiem przez Mirosława Olędzkiego, skądinąd autora wydanej w roku 2002 książki „Przez światy poetyckie Salomei Kapuścińskiej”, zaś autorem biograficznego wstępu jest brat poetki Witold Kapuściński.

Urodziła się w 1940 roku w Warszawie, ale przez całe dorosłe życie związana była z Wrocławiem, tutaj zdała maturę i studiowała historię sztuki. W latach 1957-1961 należała do grupy poetów i malarzy Dlaczego Nie. W roku 1962 zadebiutowała tomikiem „Chłodno jest oczom” ogłoszonym nakładem wydawnictwa Ossolineum, w którym do roku 1992 ukazało się w sumie dziewięć jej zbiorów wierszy, w tym takie jak: „Wołanie na ptaka”, „Tryptyk ze snu”, „Białostrunne”, „Dzban ognia” czy „Natura płomienia”. Nie sposób nie wspomnieć, że w roku 1962 jej sztukę „Kabina nr 5” wystawił legendarny wrocławski teatr Kalambur. Współpracowała z Polskim Radiem we Wrocławiu, na którego antenie prezentowała swoje wiersze, opowiadania i słuchowiska, na kilka lat wyjechała do Zielonej Góry, gdzie pracowała w Muzeum Okręgowym. Po powrocie do Wrocławia pracowała jako nauczycielka i bibliotekarka. Publikowała w „Odrze”, ale także w czasopismach warszawskich „Więź” oraz „Poezja”. W roku 1986 nakładem Wydawnictwa Literackiego w Krakowie wydała tomik „Pożegnanie brata”, a dwa lata później nakładem PAX-u w Warszawie zbiorek „Nadzieja”. Ostatni zbiór wierszy „Modrzewie” ogłosiła w Plutonie w Świdnicy w roku 1993. Zmarła po długiej i ciężkiej chorobie w roku 2016 w Krośnicach, pochowana została w Poznaniu.

O jej twórczości lirycznej pisali: Jacek Łukasiewicz, i to wielokrotnie, a także Eugeniusz Czaplejewicz, Marianna Bocian, Teresa Walas, Mieczysław Orski, Leszek Szaruga, Stanisław Stabro, Jan Stolarczyk, Stanisław Srokowski, którzy wystawili jej dobre i bardzo dobre noty.

Lektura elegancko wydanego wyboru „Nad nikim nie mam władzy” przekonuje, że zaiste była bardzo dobrą poetką. Miała wyczucie formy, pisała sonety, wiersze stroficzne, posługiwała się rymem, ale jednak najczęściej wierszem wolnym. Wypowiadała się oszczędnie, jej poszczególne wiersze są wyważone, dobrze skomponowane. Niezależnie od tego pisała dużo, a nawet bardzo dużo. Niemal połowa tomu to „Wiersze z autorskich maszynopisów”, które po raz pierwszy dopiero teraz ukazują się drukiem. Jak podaje Witold Kapuściński: w jej archiwum „pozostało jeszcze 1490 wierszy, a wśród nich 1067 pozycji niepublikowanych”. Miłośnikom poezji z krwi i kości polecam tę książkę nie tylko z czystym sumieniem, ale także z głębi serca.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ