Wtorek, 13 listopada 2012
WydawcaWydawnictwo Literackie
TłumaczenieAndrzej S. Jagodziński, Jan Stachowski
RecenzentUW
Rok publikacji2012
Liczba stron340


Jest sztuką pisać dobre opowiadania, a jeszcze większą
złożyć z nich równy i ciekawy zbiór. Ryzykowne
to zadanie. Opowiadania, dość jednak marginalizowane
przez polskich czytelników, zwykle zwracają
moją uwagę. Od zbioru opowiadań – nieważne czy
różnych autorów czy jednego twórcy – o ile już się
po niego sięga, wymaga się więcej.

Jakiś czas temu dwóch tłumaczy prozy czeskiej
– Andrzej S. Jagodziński i Jan Stachowski podjęło
się takiego zadania i tak światło dnia ujrzała książka
„Opowiadacze. Nie tylko Hrabal”. To wybór dziewięciu opowiadań
czeskich autorów – i tych znanych bardziej polskiemu czytelnikowi
i tych znanych mniej.

Tym, co owe opowiadania łączy, poza pochodzeniem autorów, jest
to, że nie były dotąd publikowane w Polsce. Ale choć zbiór jest różnorodny
i barwny, jak literacka mozaika mieni się na każdej stronie nowym
zaskoczeniem, to łączy owe opowiadania coś jeszcze – przesycone są
pewną magią codzienności, jakimś nierealnym urokiem i nieco może
groteskowym – chciałby się powiedzieć czeskim – humorem. Nie zabrakło
też szczypty erotyzmu („Moje miasto utracone” czy „Orchidee,
karabiny i szable”) ani onirycznej nuty. Możemy uczestniczyć w diabolicznym
koncercie i podróżować wehikułem czasu („Mamusia śpiewa
drugim głosem”), nie obejdzie się też bez polityki i intrygi („Paltot stryja
Antona”). Opowiadacze zabiorą nas w dziewięć podróży w świat,
który specjalnie dla nas ubrali w słowa – warto w te podróże zabrać
do walizki nieco więcej czasu i uwagi i może ciepłą herbatę z cytryną,
żeby nie trzeba było rozpraszać uwagi.

Bo kto powiedział, że z potrzeby konsumpcji nie może powstać coś
niezwykłego? Choć podobno przygrywki do kotleta nie są muzyką, to
jak widać opowieści do piwa mogą stać się całkiem smacznym kąskiem
literackim. Coś jest takiego w twórczości czeskich pisarzy, że z tak snutych
umilaczy nagle wyłania się świat wart tego, by go dostrzec. Harabal
zwykł twierdzić, że nie jest pisarzem, a opowiadaczem.

I okazuje się, że wśród czeskich pisarzy takich opowiadaczy jest
więcej… Warto dać się urzec ich opowieściom.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ