Gdy uwielbia się historyczne powieści i jest się
miłośnikiem azjatyckiego cyklu Jamesa Clavella,
nie sposób oprzeć się książce wabiącej na okładce
napisem „Japońska wersja »Przeminęło z wiatrem
«!”. I rzeczywiście warto było dać się zwabić,
gdyż autorka sięgnęła do bodaj najbardziej
burzliwego i niewątpliwie przełomowego okresu
w historii Japonii, jakim była druga połowa XIX
wieku.

W tym jakże niepewnym okresie na wiejską
dziewczynkę niezwykłej urody, o białej cerze i zielonych oczach,
zwraca uwagę siostra cesarza. Księżniczka zabiera ją ze sobą do pałacu
shoguna, którego ma zostać żoną. Dziewczyna wpada w oko młodemu
możnowładcy i wkrótce zostaje jego konkubiną. Wydawać by się
mogło, że od tego momentu życie młodej piękności będzie usłane różami
i nowa kochanka stanie się najbardziej wpływową kobietą w cesarstwie.
Nic bardziej mylnego, gdyż w kraju wrze i shogun musi wyruszyć
na wojnę, by poskromić buntujące się przeciwko jego władzy,
popierane przez Anglików, południe. W opustoszałym pałacu czeka
na niego ostatnia konkubina, nieświadoma jeszcze faktu, że nic już nie
będzie takie, jak dawniej.

Wspaniale, niezwykle barwie i z ogromnym znawstwem kultury
kraju kwitnącej wiśni napisany dramat historyczny, w którym splatają
się ze sobą opisy sielankowego życia z krwawymi potyczkami, dostatnie
życie arystokracji i bieda wieśniaków, których życie jest niewiele
warte, tradycja samurajska i europejski kodeks honorowy, intrygi
dworskie i naiwność młodej, niedoświadczonej dziewczyny. A do tego
jeszcze skrywana przez lata tajemnica i wspaniale przedstawione postacie,
dzielni samurajowie, wytworne damy pałacowe i czyhająca na
każdym kroku śmierć.