Janina Lewandowska, ppor. lotnictwa, córka gen. Józefa Dowbora-Muśnickiego. Pierwsza Europejka, która wykonała skok spadochronowy z wysokości 5 km. Jedyna kobieta zamordowana przez Sowietów w Katyniu.

Maria Nurowska, częstokroć odnosząca się w swej twórczości do naszych dziejów najnowszych (vide powieści o płk. Ryszardzie Kuklińskim, gen. Władysławie Andersie czy braciach Niemczykach) napisała powieść stylizowaną na pamiętnik, zawierającą notatki z okresu od 10 grudnia 1939 roku do 22 kwietnia 1940 roku. Autorka świetnie przedstawia obozową codzienność. Janka, jako jedyna kobieta, była traktowana inaczej niż mężczyźni. Miała swój „pokój”, nie musiała też fizycznie pracować, a jedynie pomagała w kuchni. Nazywano ją nawet Matką Boską Kozielską. Zamordowana została w Katyniu 22 kwietnia 1940 roku, w dniu swoich 32 urodzin.

Jej zwłoki zostały odnalezione przez Niemców jeszcze w 1943 roku, ale nie ujawniono tego. Dwa lata później czaszka Lewandowskiej, wraz z sześcioma innymi, trafiła do Wrocławia, w ręce prof. Bolesława Popielskiego. Ale tę tajemnicę profesor zdradził dopiero w 1997 roku. Tłumaczył, że najpierw bał się NKWD, a potem komunistycznych władz. Dopiero badania DNA potwierdziły, że to pilotka. Wtedy też pochowano ją w grobie rodzinnym.