Pierwsza część cyklu o Pani Henryce, polskiej pannie Marple (jak określa główną bohaterkę wydawca), to kryminał w eleganckim stylu – tradycyjny w najlepszym tego słowa znaczeniu, napisany z poczuciem humoru, a także z szacunkiem dla inteligencji czytelników. Szczególnie przypadnie do gustu wielbicielom twórczości Joanny Chmielewskiej czy Agathy Christie. Zdecydowanie czuć tu klimaty powieści Królowej Kryminału. Otóż mamy zagadkowe morderstwo, zamknięty krąg podejrzanych, stylową posiadłość i detektywa amatora. A konkretnie panią Henrykę, która wypoczywa na południu Polski w urokliwym pensjonacie Yorkshire i gdy w tajemniczych okolicznościach zostaje zamordowana pokojówka – seniorka wszczyna prywatne śledztwo. Przenikliwość i dowcip emerytki wnosi do śledztwa nowe aspekty, a do książki sporo ciepła i elegancji. Lektura tej powieści to czysta przyjemność, szczególnie dla fanów kryminałów w brytyjskim stylu, bez wulgaryzmów i krwawych opisów zbrodni. Niefortunny jest jedynie moim zdaniem slogan umieszczony na okładce: „ciepła i pełna humoru komedia kryminalna”, który wrzuca ją do jednego worka z przeciętnymi powieściami, a o Pani Henryce szybko nie zapomnimy.