Czwartek, 21 października 2010
WydawcaAlbatros
AutorRobert Ludlum, James Cobb
TłumaczenieRafał Lisowski
Recenzent(jg)
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2010
Liczba stron464


W papierach po zmarłym niemal dziesięć lat temu
Robercie Ludlumie pozostało podobno mnóstwo
szkiców, konspektów, raczej mniej niż bardziej dopracowanych
pomysłów na powieści, które teraz są
przez wydawców, literackich rzemieślników i ghostwriterów
doprowadzane do kształtu gotowych
książek. Sprawdzoną markę szkoda spisać na straty,
wygląda więc na to, że jeszcze bardzo długo
będą ukazywały się nowe „Ludlumy”. Ich czytelnicy
nadaremno będą się zastanawiać, ile jest „Ludluma
w Ludlumie”, tej tajemnicy wydawca strzegł będzie tak, jak producenci
wędlin strzegą informacji o zawartości mięsa w parówkach.

„Piekło Arktyki” przenosi nas w lata pięćdziesiąte, w okres przybierającej
na intensywności zimnej wojny. Na jednej z bezludnych arktycznych
wysepek rozbija się sowiecki bombowiec. Na pokładzie znajdują
się ładunki eksperymentalnej broni biologicznej w ilościach zdolnych
doprowadzić do zagłady sporej części zachodniego świata. Wrak spoczywa
w śniegach przez kilkadziesiąt lat, kiedy to Amerykanie organizują
wyprawę mającą odnaleźć i zabezpieczyć śmiercionośne substancje. Na
rozkaz samego prezydenta Stanów Zjednoczonych wyruszają pułkownik
Jon Smiths, piękna agentka CIA Randi Russel i nie mniej piękna profesor
historii specjalizująca się w dziejach broni, Valentina Materace. Okazuje
się, że nie tylko Amerykanie chcą odnaleźć wrak. Rosjanom również bardzo
zależy na ładunku, a i na ukryciu pewnych wiadomości. Na świecie
jest zresztą wielu chętnych na broń bakteriologiczną. Ale całej prawdy
o wydarzeniach sprzed kilkudziesięciu lat nie zna nikt.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ