Piątek, 11 maja 2018
WydawcaWydawnictwo Literackie
AutorEwa Dzieduszycka
RecenzentTomasz Zb. Zapert
Miejsce publikacjiKraków
Rok publikacji2018
Liczba stron520
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 4/2018

Pierwsza w Polsce kobieta-tramp. U progu zeszłego stulecia zwiedziła północną Afrykę, Bliski Wschód Turcję, Grecję, Bałkany, nie wspominając o wyjazdach do Paryża, Rzymu, Berlina czy Wiednia. W roku 1912 opisała swą wyprawę do Indii.

Ufam, że poniższy cytat zachęci do lektury: „Dowiedziałam się, (…) że już we Lwowie pokazały się pierwsze rowery damki i że już ktoś próbował na nich jeździć. (…) Znalazłam (…) przedmiot moich marzeń, który zaraz sobie kupiłam. Zostałam parę dni w mieście, aby się nauczyć jeździć i nie sprawiać skandalu, gdy się będę z początku przewracać. (…) Ponieważ noszono wówczas bardzo długie suknie, w których nie mogłam w żaden sposób wsiąść na rower, musiałam spinać je agrafkami i – o zgrozo! – pokazywać nogi, czego żadna szanująca się kobieta nie robi. I w ogóle rower to był sport nieprzyzwoity. Konno jechać, i tylko w damskim siodle, to uchodzi, ale na rowerze? Co za skandal!

Ale niestety, musiała mnie jakaś plotkarka zobaczyć i powiedzieć babci, bo napisała do mnie z ogromną burą. A już byłam parę lat mężatką! Z wywołanego skandalu jednak nic sobie nie robiłam i wróciwszy do domu, codziennie skoro świt siadałam na rower i grzałam kilometrami do rzeki, lasu, w pole. Ale okazało się, że nie tylko we Lwowie »siałam zgorszenie«. Mój biedny rower wzniecał także popłoch na wsi. Wszystkie kury, kaczki, gęsi uciekały, gdacząc, kwacząc, gęgając. Psy wylatywały z chat i łapały mnie za łydki. Konie się płoszyły, stawały dęba, rwały uprzęże i wlatywały wraz z furami do rowu. Nawet ludzie wybiegali z chałup, pędzili w pola, wprost na mnie krzycząc, że diabeł jedzie. Raz baba z przerażeniem zastąpiła mi drogę, klęknęła na gościńcu i zaczęła się żegnać. (…) Z czasem zwierzęta i ludzie do tego »diabła« przywykli i mogłam już spokojnie uprawiać mój sport, który dopiero druga wojna światowa przerwała na zawsze”.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ