Pamięć o polskich Termopilach przywrócili kilkanaście lat temu… obcokrajowcy. Szwedzka grupa heavy metalowa Sabaton w utworze „40:1” opiewa obronę Wizny we wrześniu 1939 roku, w której Polacy, dowodzeni przez bohaterskiego kapitana Władysława Raginisa, wytrzymali napór czterdziestokrotnie większych sił niemieckich. O tej reducie nad Narwią autorzy niniejszej książki – renomowani popularyzatorzy Klio – nie wspominają, podobnie jak o obronie Jasnej Góry czy Westerplatte. W napisanej przystępnie publikacji przedstawiają mniej znane epizody naszych dziejów.
Piszą o bojach pod Kostiuchnówką (1915), Zadwórzem (1920), Olszynką Grochowską (1831) czy Grodnem (1939). Możemy zapoznać się z oblężeniem Zbaraża (1649), kampanią wojsk księcia Józefa Poniatowskiego, przeprowadzoną u boku Napoleona (1812-1813), wreszcie z obroną polskiego Lwowa – w 1918 roku przed Ukraińcami. W tej ze wszech miar pouczającej pracy znalazła się także historia szarży pod Rokitną (1915) oraz opowieść o „wołyńskiej wyspie ocalenia” w Przebrażu, gdzie schronienie przed Ukraińcami z UPA znalazło około 10 tys. Polaków (1943-1944).
Nieznana mi była obrona Hodowa. W 1694 roku zabarykadowało się tam 400 polskich jeźdźców, którzy przez kilka godzin skutecznie powstrzymywali napór aż 40 tysięcy Tatarów. I pomimo tej przygniatającej przewagi najazd został powstrzymany.