środa, 4 lipca 2018
WydawcaCzuły Barbarzyńca
AutorKrzysztof Sowiński
Recenzent(gs)
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2018
Liczba stron280
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 6/2018

Można by powiedzieć, że to swoisty Bildungsroman, opowieść o późnym dojrzewaniu grupy przyjaciół, których losy potoczyły się rozmaicie, a łączy je śmierć. Można też uznać „Poste restante” za rodzaj reportażu o Niemczech lat siedemdziesiątych, barwnym i niebezpiecznym Hamburgu. Nie będzie też błędem zaliczenie książki do powieści społecznych z wątkiem kryminalnym, nierzadko pojawiającym się w fabułach tego typu. Wskazuje to, że trudno tom Krzysztofa Sowińskiego określić jednoznacznie. Co pewnie i lepiej dla czytelnika – lektura wciąga w dziwny sposób, mimo powolnej, spokojnej narracji, ukazującej wydarzenia kilku miesięcy 1976 roku z przebitkami do wcześniejszych lat.

Marzenia o wolności, swobodzie, niezależności, jaką ma dać Zachód, zawsze stanowiły silną motywację. Jak wypada konfrontacja z rzeczywistością? Realnie, tak bym powiedział – u Sowińskiego nie ma wyzyskiwanych Polaczków, odgrywających się różnymi metodami na głupich – jakże inaczej – gospodarzach. Jego bohaterowie pracują, kochają się, grają muzykę. Niektórzy nieopatrznie, z indolencji i braku zainteresowania, dają się wykorzystać typom prowadzącym szemrane interesy. Jako że to Niemcy i czas przed zjednoczeniem, więc w tle – ale delikatnie zarysowane – rozgrywki wywiadów i mafijne porachunki. Wydarzenia odtwarzane są na podstawie listów wysyłanych na tytułowe poste restante w hamburskiej poczcie, pomaga również kalendarzyk bohatera, z którym zapoznaje się narrator.

Zwolniony tryb narracji sprawia, że w pamięci czytelnika zapisują się obrazy, sceny, pełne szczegółów i atmosfery, dobrze zaobserwowane. Śmierć bohatera – tak, tak może wyglądać odejście przyjaciela. Co pozostali będą robić bez niego?

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ