Czwartek, 6 kwietnia 2017
WydawcaWydawnictwo Literackie
AutorClaudio Magris
TłumaczenieJoanna Ugniewska
RecenzentEwa Tenderenda-Ożóg
Miejsce publikacjiKraków
Rok publikacji2017
Liczba stron440


Na okładce oryginalnego włoskiego wydania książki widnieje cytat: „Claudio Magris jest jednym z największych pisarzy naszych czasów – Mario Vargas Llosa”. Kto jeszcze miał wątpliwości, niech zaufa opinii noblisty. Swoją drogą obaj twórcy spotkali się w 2009 roku w Instytucie Kultury Włoskiej w Limie. Zapis ich fascynującej rozmowy (w której pojawiają się postacie Don Kichota i Ulissesa, poruszany jest temat politycznego zaangażowania pisarzy, mowa też m.in. o kryzysie wartości, globalizacji, imigracji, nieporozumieniach między wyznawcami różnych religii) ukazał się nawet drukiem, z niecierpliwością czekam na polskie wydanie.

Triesteńczyk każdą kolejną książką udowadnia, jak wielki ma talent. Począwszy od powieści „Dunaj”, przez „Podróż bez końca” po „Mikrokosmosy”, w których opisuje skomplikowane dzieje Triestu, swojego rodzinnego, ukochanego miasta. Tu także osadzona jest fabuła „Postępowania umorzonego” – powieści o obsesji wojny, która toczy ludzkość niezależnie od miejsca czy czasów. „Historia jest cała zaschniętą krwią, nie da się już jej zdrapać”. Dlatego bohater książki wojnę – „radość płynącą z niszczenia” – postanowił wykorzenić, zamknąć w muzeum, dzięki czemu zapanuje pokój. „Wyrzucić włócznie, pozwolić zardzewieć karabinom, stępić się klingom mieczy, aż życie, zawsze tak ostre, już nie będzie ranić”. Mężczyzna bezwarunkowo poświęca się swojej maniakalnej budowli i ściągania do niej wszystkich śmiercionośnych maszyn, urządzeń i narzędzi. W końcu ginie w niejasnych okolicznościach, a odtąd zbiorami muzeum opiekuje się Luisa, córka Żydówki i czarnoskórego żołnierza amerykańskiej armii.

Powieść napisana doskonałym językiem, pełna odniesień historycznych i kulturowych. Pełna męki i bólu. Tłumaczka Magrisa, Joanna Ugniewska, namawia do cierpliwej lektury, autor pozostawia bowiem spore pole domysłom. Ale siła przekazu tej powieści jest bardzo mocna – aby nigdy nie pozwolić zapomnieć o wojennych tragediach, by w naszej cywilizacji nigdy już nie miały miejsca.

Claudio Magris wyznał, że tworząc bohatera książki, inspirował się całkowi cie swobodnie rzeczywistą osobą, wybitną  indywidualnością, jaką był profesor Diego de Henriquez, „genialny i niezłomny triesteńczyk o rozległej kulturze i wielkiej pasji”, który poświęcił całe swoje życie (1909–1974) zbieraniu broni i tworzeniu Muzeum Wojny. Aż w końcu zginął w pożarze magazynu, gdzie spał wśród ekspo natów, pożarze tajemniczym, który stał się powodem śledztwa zakończonego praktycznie niczym.

Jeśli będziecie kiedyś w Trieście, odwiedźcie osobliwe Muzeum Diego de Henriqueza, zajrzyjcie też koniecznie do Caffè San Marco. Może właśnie zastaniecie tam Magrisa, gdzie przy swoim ulubionym stoliku będzie pracował nad kolejną powieścią.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ