środa, 17 kwietnia 2019
WydawcaNoir sur Blanc
AutorEric Karpeles
TłumaczenieMarek Fedyszak
RecenzentPiotr Dobrołęcki
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2019
Liczba stron538
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 4/2019

Książki, których autorzy dobrze o Polsce i Polakach piszą, zawsze odbierane są u nas z entuzjazmem. Z takim też nastawieniem czytamy książkę amerykańskiego malarza i pisarza, którego zafascynowała postać Józefa Czapskiego. Nie ma się czemu dziwić, bo jego życiorys i dokonania są szczególne, chociaż wiedza o nich z pewnością nie jest powszechna.

Początek opowieści o tym, jak autor trafił na Józefa Czapskiego, jest dowodem, że przypadek rządzi światem i nami. A może było to przeznaczenie? Zapisane w górze, jak mawiał Kubuś Fatalista. Amerykański autor poszukując materiałów do swojej publikacji o Marcelu Prouście, przeczytał niewielką publikację w języku francuskim zatytułowaną „Proust w Griazowcu”, która jest zbiorem odczytów, jakie Józef Czapski wygłosił w… sowieckim obozie w Griazowcu, gdzie więziono polskich oficerów i to szczególną ich grupę, bo oficerów wydzielonych spośród ponad 10 tys. jeńców, którzy zostali wkrótce bestialsko zamordowani w Katyniu.

Józef Czapski nim trafił do Griazowca, walczył w wojnie polsko-bolszewickiej, za co został odznaczony Orderem Virtuti Militari, po studiach malarskich dołączył do grupy kapistów i mieszkał w Paryżu. Po kampanii wrześniowej przeszedł przez sowieckie obozy, a po podpisaniu układu Sikorski-Majski wstąpił do Armii Andersa, gdzie bezskutecznie poszukiwał „zaginionych” oficerów polskich w ZSRR. Przewędrował szlakiem 2. Korpusu przez Bliski Wschód do Włoch, gdzie brał udział w kampanii włoskiej. Po wojnie uczestniczył, jako delegat rządu RP na emigracji, w międzynarodowej komisji badającej zbrodnię katyńską. Przeżycia opisał w książkach „Wspomnienia starobielskie” i „Na nieludzkiej ziemi”. Od 1946 roku współtworzył paryską „Kulturę” i mieszkał w domu w jej redakcji w Maisons-Laffitte. Cały czas rysował i malował. Wiedza o nim w kraju była jednak dostępna tylko w kręgach wtajemniczonych, bo w PRL informacje na jego temat podlegały
cenzurze i był objęty całkowitym zakazem publikacji.

Dzięki autorskiej fascynacji tą postacią otrzymaliśmy wspaniale napisaną, zredagowaną – i dodajmy do tego świetnie przetłumaczoną – biografię naszego niezbyt znanego rodaka, który dopiero teraz – mamy nadzieję – będzie bardziej rozpoznawalny i doceniany. Gwoli sprawiedliwości trzeba odnotować, że Józef Czapski ma już swoje znaczące miejsce w Krakowie, gdzie w 2016 roku został otwarty Pawilon Józefa Czapskiego jako Oddział Muzeum Narodowego, w którym zgromadzono zarówno jego prace, jak i liczne pamiątki, w tym pieczołowicie przeniesiony w całości jego pokój z Maisons-Laffitte z całym wyposażeniem.

Adam Zagajewski napisał, że Eric Karpeles „nawrócił się nagle na Czapskiego, tak jak religijny konwertyta może nawrócić się na buddyzm”. Po przeczytaniu książki nie można się temu dziwić, wszyscy nawróćmy się na Czapskiego!

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ