Dość dziwacznie zatytułowany „Prowincja ostrów miasta” zbiór wierszy
Wojciecha Gawłowskiego to de facto wybór wierszy i poematów z rozwijającej
się od trzydziestu lat twórczości poetyckiej tego urodzonego,
pracującego i tworzącego w Ostrowie Wielkopolskim autora.
Już pobieżna lektura książki przekonuje, że akcja liryczna większości
zamieszczonych w niej utworów rozgrywa się właśnie w Ostrowie Wielkopolskim. W poszczególnych tekstach Gawłowski kreuje fascynującą
mitologię rodzinnego miasta. Zgrabnie o tej poezji pisze w posłowiu
zatytułowanym „Poezja późnej godziny” Krzysztof Kuczkowski,
redaktor naczelny dwumiesięcznika „Topos”, sam zresztą utalentowany
poeta. Przy okazji nie sposób nie przegapić wyboru krytycznoliterackich
głosów i opinii, m.in. Tadeusza Żukowskiego, Sergiusza Sterny-
Wachowiaka i Piotra Śliwińskiego, które zostały zamieszczone na
końcu książki, za posłowiem Kuczkowskiego.
Gawłowski to poeta wyrazisty, który wypracował własny styl poetycki,
poeta oszczędny w słowach, umiejący powściągać emocje. Co
znamienne, bardziej od własnego ja, interesuje go świat otaczający –
dookoła i z każdej strony z osobna, czego doskonałym dowodem cykl
„Wyjątki z kroniki rodzinnej” czy całkiem okolicznościowy, bo napisany
na 600-lecie rodzinnego miasta, wiersz „Miasto jak na dłoni” z zapadającą
w pamięć zwrotką: „Drogo życia, linio losu kręta/ Tu przecinasz
się z miastem na dłoni/ Z lekkich wzniesień i uniesień serca/ Powiew
wiatru studzi puls na skroni”.