środa, 4 października 2017
WydawcaSine Qua Non
AutorJakub Małecki
RecenzentEwa Tenderenda-Ożóg
Miejsce publikacjiKraków
Rok publikacji2017
Liczba stron286
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 9/2017

W rok po „Śladach”, za które otrzymał nominację do Nagrody Literackiej Nike, i dwa lata po „Dygocie”, doskonale przyjętym przez krytyków, ukazuje się nowa powieść obyczajowa jednego z najbardziej obiecujących młodych polskich pisarzy. Jakub Małecki podobnie jak Szczepan Twardoch, Łukasz Orbitowski, Wit Szostak i Jakub Żulczyk udanie wybił się ze świata fantastyki. Ma też doświadczenie translatorskie – za przekład książki „Listy niezapomniane” Shauna Ushera zdobył nagrodę naszego „Magazynu Literackiego KSIĄŻKI”. W tym roku został laureatem stypendium Młoda Polska, przyznawanego przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Pisarz w swoich ostatnich powieściach wyraźnie stawia na historie obyczajowe. Bohaterami czyni zwykłych ludzi, mieszkańców wsi, z ich marzeniami i trudną przeszłością. Chowając się za ich plecami, staje się doskonałym obserwatorem, posiadającym wyczulony słuch językowy, i tworzy niezapomniane, realistyczne historie.

W „Rdzy” splótł losy siedmioletniego Szymona i jego babci Tosi. Z jednej strony śledzimy losy chłopca od momentu, kiedy stracił rodziców, do dorosłości, z drugiej – cofamy się kilka dekad do młodości dziewczyny z Chojen. W tle rozgrywają się wielkie historyczne wydarzenia. Powieść rozpoczyna się i kończy podobnym obrazem – oto dwójka przyjaciół przy torach kolejowych – ale to, co się wydarzyło pomiędzy czasem, gdy obaj jako dzieci układali metalowe przedmioty na szynach i zbierali zlepki po przejechaniu pociągu, aż do spotkania po latach w zupełnie innych okolicznościach, przerośnie największe oczekiwania i odciśnie piętno na ich życiu. Żyjemy w świecie pełnym nieprzewidzianych zdarzeń, można powtórzyć za Johnem Irvingiem.

Autor ma talent narracyjny, rozgrywa rzecz na wielu czasowych i przestrzennych planach, misternie i precyzyjnie zszywa całość z wielu mniejszych elementów. Dokłada do tego cały kalejdoskop ludzkich życiorysów. Doktor, Hołowczyc, Julia Duszna czy też Niewidzialny Człowiek, który pewnego razu „stanął obok stołu, sam, z nieważnym kubkiem w ręku, i dalej w sobie w najlepsze nie był”. Ludzie są bardziej skomplikowani, niż wydaje się na pierwszy rzut oka – to tylko jeden z możliwych sposobów odczytywania powieści. A ta opowiedziana jest znakomitym językiem, bardzo przemyślana, obfituje w oryginalne spostrzeżenia, daje prawdziwą czytelniczą przyjemność podążania za historią.

„Rdzę” powinni czytać ci, którzy przestali już wierzyć, że literatura może być nie rozrywką, nie intelektualną grą, ale częścią ludzkiego doświadczenia.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ