Piątek, 13 sierpnia 2010
WydawcaImpuls
AutorMonika Marczak
Recenzent(hab)
Miejsce publikacjiKraków
Rok publikacji2009
Liczba stron360


Czy wszystkich więźniów można sprowadzić na dobrą
drogę? Nie. Ale trzeba próbować. I o tym jest
ta książka. Podobno w więzieniach jest tylko 30-35
proc. skazanych, których nie da się zresocjalizować.
Pozostała część osadzonych to osoby nieporadne
życiowo, potrzebujące wsparcia i ukierunkowania.
Czy skazani będą mogli normalnie funkcjonować
w społeczeństwie po opuszczeniu zakładu karnego
i „nadrobić zaległości” społecznym rozwoju?
Jak pomagać więźniom alkoholikom, a jak narkomanom?
Co ma z tym wspólnego opieka nad zwierzętami i pielęgnacja
roślin, a praca w hospicjum, kino czy teatr? Od kilku lat w zakładach
karnych i aresztach śledczych realizowanych jest ponad 600 autorskich
programów resocjalizacyjno-terapeutycznych. Autorka prezentuje ponad
200 z nich. Pomagają zrozumieć więźniom wiele spraw. Przekonują, że
praca jest lepsza od zasiłku? Umożliwiają powrót do społeczeństwa. Te
programy przygotowują do życia na wolności. Uczą szacunku, wyrażania
uczuć, bycia rodzicem i partnerem, poczucia własnej wartości, pracy
w grupie, leczą z agresji, z autodestrukcji, z myśli samobójczych.

Książka adresowana jest do studentów i znawców problematyki
resocjalizacyjnej i penitencjarnej oraz dla wszystkich pracujących ze
skazanymi.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ