Czwartek, 7 marca 2019
WydawcaArcana
AutorLeszek Elektorowicz
RecenzentJanusz Drzewucki
Miejsce publikacjiKraków
Rok publikacji2018
Liczba stron52
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 2/2019

Po wydanym w roku 2016, zawierającym niespełna dwadzieścia wierszy tomiku „Rąbek królestwa”, Leszek Elektorowicz proponuje nam zawierający niewiele ponad trzydzieści utworów zbiorek „Ścieżka do królestwa”. W posłowiu do książki prof. Maciej Urbanowski pisze, że jak zapowiada sam poeta: to jego tomik ostatni. Przypomnijmy zatem, że Elektorowicz, urodzony we Lwowie w 1924 roku, to jeden z najstarszych i ciągle twórczych poetów polskich. Zadebiutował jak na poetę dość późno, bo w wieku 33 lat, tomikiem „Świat niestworzony”, opublikowanym w roku 1957 nakładem Wydawnictwa Literackiego. Nakładem tej zasłużonej i renomowanej oficyny ukazało się większość jego książek, w tym zbiór wierszy z pamiętnego roku 1968 „Przedmowa do ciszy”, tom opowiadań „Przeklęty teatr” (1977), powieść „W lochu Ferrary” (1980) czy zbiory eseistyczne „Z Londynu do Teksasu i dalej” (1970) i „Motywy zachodnie” (1973).

To właśnie jemu Zbigniew Herbert, inny poeta urodzony we Lwowie, zadedykował „z niezłomną przyjaźnią” wiersz „Wysoki Zamek”, opublikowany w zbiorze „Epilog burzy”, ostatniej ogłoszonej za życia książce autora „Pana Cogito”. Dla odmiany w najnowszym zbiorze Elektorowicza znajdziemy wiersze, takie jak: „Plagiator” czy „Obywatel Dżoker”, nawiązujące wprost do charakterystycznej poetyki Herberta.

Trzeba to przyznać: jest Elektorowicz poetą nie lada. Pisze rzadko i z umiarem, jak na poetę miarkującego i ważącego słowa przystało. Jeśli dobrze liczę, „Ścieżka do królestwa” to jego jedenasty tom poetycki wydany w ciągu sześćdziesięciu lat! Wiersze składające się na ten tomik to utwory refleksyjne, konfesyjne, medytacyjne, a także religijne. Poeta podsumowuje swoje życie, zastanawia się nie tyle nad tym, co przeżył, lecz nad sensem tego, co przeżył. Pisze wiersz o swoim cieniu, który go nieustannie wyprzedza, ale także o słynnej łączce na Cmentarzu Wojskowym na warszawskim Powązkach, czy „Epitafium” zaczynające się wyznaniem: „Żegnaj Polsko, Ojczyzno / kraju rzek lasów i kwiatów”. Jednym z podstawowych tematów tej liryki jest tajemnica, a raczej Tajemnica, którą nie tylko poeta, ale także każdy człowiek musi rozwikłać sam dla siebie: Tajemnica życia poszczególnego i życia jako takiego. Jak w trzywersowym wierszu „Brama”: „Z topieli czarnej / Jawią się prześwity zorzy / Stopione w blask oświecenia”.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ