Poniedziałek, 9 października 2017
WydawcaAxis Mundi
AutorEwa Cielesz
Recenzent(et)
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2017
Liczba stron228
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 9/2017

Autorka trylogii „Córka Cieni” powraca z nowym cyklem. Ewa Cielesz dała się już poznać jako świetna konstruktorka powieści obyczajowych z silnym wątkiem romansowym. Czytelniczki chwalą pisarkę, że jej proza jest pełna wzruszeń, napięcia, dostarcza wiele emocji, doceniają dbałość o szczegóły historyczne. „Rewelacyjna, urzekająca, wciągająca, tajemnicza” – takie komentarze znajdziemy na temat „Córki Cieni”.

Pierwszy tom nowego cyklu jest zupełnie inny od poprzednich, gdzie w tło wydarzeń historycznych wplecione zostały losy bohaterki. Akcja powieści dzieje się współcześnie, w Krakowie. Młoda malarka zakochuje się w ulicznym grajku, który pochodzi z Mongolii. Najpierw go sobie wymalowała, a gdy się urzeczywistnił – przygarnęła go pod swój dach. Dziewczyna ma dobre serce, nikogo nie pozostawi w potrzebie, zaopiekuje się dzieckiem, reanimuje staruszka, pocieszy przyjaciółkę. Wspiera Dymitra, który u jej boku robi oszałamiającą karierę piosenkarza. I w końcu ta bańka pęknie. To powieść o życiu, podejmowaniu decyzji i zmaganiu się z konsekwencjami wyborów.

Jeśli chodzi o samą historię i jej konstrukcję, nie jest już tak porywająca i przemyślana od początku do końca jak trylogia. Nie zabrakło barwnych postaci, ale trudno je polubić, kibicować. Powieść nie dostarcza już tak silnych emocji, jak jej poprzedniczki.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ