środa, 4 lipca 2018
WydawcaRebis
AutorRobin Cook
TłumaczenieMaciej Szymański
RecenzentTomasz Gardziński
Miejsce publikacjiPoznań
Rok publikacji2018
Liczba stron500
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 6/2018

Wbrew pozorom pisarski biznes to naprawdę ciężki kawałek chleba. Często niedochodowy, stale podlegający krytyce, a przy tym wymagający. Dlatego tym bardziej należy szanować takich twórców, którzy są w stanie przez dziesięciolecia utrzymać się na rynku literackim. Jedną z takich osób jest piszący thrillery medyczne Robin Cook.

Kariera Cooka zaczęła się prawie pięćdziesiąt lat temu. Jego pierwsza powieść nie odniosła wielkiego sukcesu, ale Amerykanin wkrótce po tym niepowodzeniu zaczął studiować bestsellery, próbując znaleźć ich najważniejsze cechy. Kilkadziesiąt lat później ma na swoim koncie ponad 400 mln sprzedanych na całym świecie książek. Cook zaczął wykorzystywać swoje doświadczenia z pracy lekarskiej od samego początku, ale dopiero później dodał do nich element sensacyjny.

W jego najlepszych dziełach to połączenie dawało efekty w postaci energetycznych i pasjonujących etycznie opowieści. Ostatnia powieść Cooka – „Szarlatani” – nie zostanie jednak raczej zaliczona do jego najlepszych powieści. Wszystko zaczyna się od z pozoru prostego zabiegu, podczas którego umiera powszechnie lubiany pracownik Boson Memorial Hospital. Noah Rothauser pełni rolę superrezydenta w bostońskiej placówce i musi odkryć zagadkę tej i kilku innych zgonów na operacyjnej leżance.

Wartka fabuła i interesująca intryga szybko grzęzną jednak w nadmiarze statycznych i nieciekawych lokacji oraz filozofowania o zagrożeniach mediów społecznościowych. Cook potrafi swoim piórem obudzić do życia nawet najbardziej skomplikowaną operację w zrozumiały, a przede wszystkim wciągający sposób. Tego samego nie można jednak powiedzieć o warstwie emocjonalnej bohaterów, którzy w niektórych sytuacjach (wbrew swoim charakterom) zachowują się niemalże jak postaci z latynoskiej telenoweli. „Szarlatanów” można z czystym sumieniem polecić tylko wiernym fanom Cooka. Jak pokazały jednak ostatnie Warszawskie Targi Książki – takowych nie brakuje.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ