Wtorek, 23 października 2018
WydawcaCzarne
AutorDaoud Hari
TłumaczenieHanna Jankowska
Recenzent(mo)
Miejsce publikacjiWołowiec
Rok publikacji2018
Liczba stron184
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 10/2018

W 2003 roku w zachodniej części Sudanu, Darfurze, na nowo rozgorzał konflikt między zwaśnionymi od ponad pół wieku mieszkańcami kraju: arabskimi dżandżawidami a niearabską czarną ludnością. W jego wyniku życie straciło kilkaset tysięcy osób, a miliony zmuszone były do ucieczki z kraju. Za eskalację konfliktu obwiniane są sudańskie władze z prezydentem Omarem al-Baszirem na czele, którego międzynarodowe organizacje humanitarne oskarżają o współudział w ludobójstwie.

Świadkiem tragicznych wydarzeń sprzed 15 lat był m.in. Daoud Hari – członek plemienia Zahawa w Darfurze. Razem z rodziną i mieszkańcami swojej wioski zmuszony był do ucieczki przed nalotami lotniczymi, bombardowaniami i rzezią do Czadu, gdzie znalazł schronienie w obozie dla uchodźców. Aby przeżyć, podjął nielegalną pracę jako tłumacz. Najmował się zagranicznym dziennikarzom opisującym sytuację w Sudanie jako pomoc w kontaktach z miejscowymi. „Tłumacz z Darfuru” to zapiski autora właśnie z okresu, kiedy obwoził dziennikarzy po zniszczonym wojną domową kraju.

Lektura tej niepozornej książki to rzecz trudna. Hari ze szczegółami opisuje, co widział, słyszał i przeżył przez te kilka lat pracy. Dość powiedzieć, że spotkał na swojej drodze setki osób, których rządowi oprawcy pozbawili życia lub odebrali przemocą, gwałtem, zniszczeniem najbliższych (sam zresztą, uznany za szpiega, również zaznał przez nich wiele cierpienia).

Hari napisał książkę, bo stwierdził, że to najlepszy sposób, by upowszechnić w świecie wiedzę o tym, co dzieje się w jego ojczyźnie i uzyskać pomoc z zewnątrz. Choć polskie wydanie ukazuje się 10 lat po oryginale, a od kilku lat w regionie, po zawieszeniu broni, jest względnie spokojnie, warto pamiętać, jaki dramat przeżyły miliony Sudańczyków 15 lat temu.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ