środa, 14 marca 2018
WydawcaIskry
AutorMagdalena Samozwaniec
RecenzentTomasz Zb. Zapert
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2017
Liczba stron212
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 2/2018

45 lat po śmierci pierwszej damy humoru ukazuje się jej „nowa” książka. Złożona z tekstów przeznaczonych dla prasy. Nie wszystkie doczekały się druku na jej łamach. Pomimo upływu czasu warto zapamiętać niektóre zdania: „Polacy lubią uważać się za ofiary i każde veto wobec przyjętych przez siebie norm odbierają jako atak wrogich sił na ich suwerenność. (…) Zasadnicza różnica między obecną kuchnią polską a dawniejszą polega na tym, że wówczas żyło się żeby jeść, a dzisiaj je się, aby żyć”.

Magdalena Samozwaniec wspomina swego ojca, Wojciecha Kossaka: „Kiedy mówię o nim, zawsze podkreślam, że wciąż coś czytał. Wręcz nie rozstawał się z książką. Przy śniadaniu, obiedzie, kolacji, mówiło się o książkach, cytowało jakiś ważne zdania, dyskutowało”, jak i poznane postacie publiczne: „Nałkowska nie byłaby sobą, gdyby nie zgarnęła dwu młodych aktorów. Nie nazwę tego po imieniu, bo nie wypada, ale dziwne robiło się niegdyś kariery; chociaż z tego, co widzę w tej kwestii nadal jest tak samo. Łóżko czyni… cuda. (…) Po tym, co zrobiono po wojnie Wierze (Gran – przyp. to-Rt), nie odkłaniam się Szpilmanowi, wręcz wzbroniłam mu parę lat temu napisać muzykę do Lilkowych wierszy. (…) Nie potrafię patrzyć na tego człowieka bez grymasu. (…) Tym bardziej, że po Wierze dopuścił się napaści na Grodzieńską, pomawiając ją o kolaborację z Niemcami! Za Stefanią ujął się szczęśliwie Jurandot, troskliwy mąż, i po męsku rozprawił się z łotrem na schodach radia”.

Zasługą opracowującego tom Rafała Podrazy jest odkurzenie Teresy Starzewskiej, wyrodnej córki autorki, kleptomanki, żony kolaboranta (z Niemcami), pokojówki Hansa Franka (!) oraz ujawnienie drugiego oblicza brata Samozwaniec. Pisała o nim tak: „Był leniem, nie chciał się kształcić. (…) Prowadził życie człowieka, któremu praca wadzi w zabawie. (…) W pogoni za łatwym zyskiem robił rzeczy straszne. Fałszował podpis ojca i swoje bazgroły sprzedawał jako Wojciechowe! (…) Zawsze kombinował. Lubił łatwe pieniądze”.

Z akt IPN wynika – konstatuje w posłowiu Podraza – że Jerzy Kossak, jako „Abwehry” – kolaborował w czasie II wojny światowej z Niemcami. Zaś w 1945 roku Urząd Bezpieczeństwa dowiedziawszy się o tym, złożył mu propozycję współpracy. W zamian za zniszczenie kompromitujących go akt i za niewielką opłatą miał informować UB o tym, co się dzieje w Kossakówce, a przede wszystkim, kto odwiedza jego siostrę. Miał także kontrolować pocztę Magdaleny. W dokumentach UB Jerzy Kossak figurował jako TW „Malarz”.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ