Piątek, 7 kwietnia 2017
WydawcaFronda
AutorMaciej Rosalak
Recenzent(to-rt)
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2016
Liczba stron436


Władysław Jagiełło ze swoim wojskiem ukrył się w leśnym cieniu, podczas gdy Krzyżacy na rozpoczęcie bitwy pod Grunwaldem oczekiwali wiele godzin na słonecznym skwarze mazurskiej równiny. Zgłodniali Niemcy pod Valmy jedli zielone winogrona, a potem zamiast walczyć z Francuzami szukali ustronnego miejsca. Armię Napoleona pokonały w Rosji… guziki. Wykonane z cyny, kruszyły się na siarczystym mrozie, zaś żołnierze szli przez zadymki i zaspy porozpinani. Tego typu cymelia historyczne odnajdziemy w książce Macieja Rosalaka – obecnie współpracownika miesięcznika „Historia. Do Reczy” oraz TV Republika, a wcześniej dziennikarza „Kuriera Polskiego”, „Expressu Wieczornego” oraz „Rzeczpospolitej”. Popularyzacja dziejów zawsze była mu bliska – vide redagowane przezeń dodatki do „Rzepy”: „Żołnierze Wyklęci 1943-1963”, „Zwycięstwa Oręża Polskiego”, „Chwała Oręża Polskiego” oraz „Księga Kresów Wschodnich”.

W składających się z dziesięciu ułożonych chronologicznie części pracy czytamy między innymi, że w 1943 roku ustanowiono Medale Dickin (odpowiednik Krzyża Wiktorii dla najmężniejszych żołnierzy) dla zwierząt-bohaterów: „Do roku 1949 przyznano je 54  zwierzętom, w tym – uwaga! – większość, bo 32, otrzymały gołębie. Odznaczono też 18 psów, głównie ratowników i przewodników, trzy konie, które wynosiły ludzi z ruin bombardowanego Londynu, a także jednego kota. Ten z kolei mimo ciężkiej rany łowił roznoszące zarazę szczury na okręcie Royal Navy walczącym na chińskiej rzece i podnosił na duchu cierpiących z ran marynarzy. Aż sam rozstał się z życiem wskutek komplikacji po zranieniu. Pochowano go na cmentarzu dla zwierząt wprawdzie, ale z wojskowymi honorami”.

Po takim cytacie nie muszę chyba dodawać, że „Tsunami historii” czyta się równie świetnie, niezależnie od warunków  meteorologicznych.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ