Po opublikowaniu w ostatnich latach dwu świetnych tomów „Ba!” oraz „Przestwór. Godziny”, a także przekrojowego wyboru „Pocałuj światło”, Wojciech Kass proponuje swojemu czytelnikowi tom składający się z trzech poematów pod wspólnym tytułem „Ufność”. Pierwszy z tych poematów to utwór tytułowy wspomnianego zbioru „Ba!”, drugi – „Barszcz Sosnowskiego” – znamy już z publikacji w dwumiesięczniku „Topos”, z którym poeta związany jest – jak to się mówi – od zawsze, na którego łamach publikuje nie tylko wiersze, ale również szkice, recenzje oraz dziennik; trzeci – zatytułowany „Pled” to tekst premierowy.
Ten ostatni utwór zainspirowały autentyczne wydarzenia. Mianowicie: uhonorowanie Jarosława Marka Rymkiewicza nagrodą poetycką Orfeusz, jaką przyznaje jury powołane przez Muzeum im. Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego w Praniu, którą to prężnie zresztą funkcjonującą placówką Wojciech Kass od ponad dwudziestu lat kieruje. Nagroda ta przypadła Rymkiewiczowi w 2016 roku za zbiór oktostychów zatytułowany „Koniec lata w zdziczałym ogrodzie”. Poeta nagrody nie mógł odebrać osobiście w Praniu na Mazurach z powodu kłopotów zdrowotnych, przyjął ją z rąk sekretarza nagrody (właśnie Wojciecha Kassa) u siebie w domu w podwarszawskim Milanówku. W strukturę tego poematu Kass wplótł także opowieść o dialogu, jaki toczyli ze sobą w poezji i w życiu Rymkiewicz oraz Feliks Netz, zmarły w roku 2015 poeta, prozaik, tłumacz literatury rosyjskiej i węgierskiej; a którego to dialogu Kass był uważnym i wdzięcznym, jak się teraz okazuje, świadkiem.
Nie ulega wątpliwości, że wszystkie trzy poematy – chociaż każdy jest inny i o czym innym traktuje – wyszły spod jednej ręki, ich wspólnym mianownikiem wydaje się być tytułowa ufność – jako postawa wobec świata, ale i wobec słowa. Poeta korzysta w tych tekstach z różnych form poetyckiej wypowiedzi. W każdym z nich posługuje się z jednej strony językiem liryki, i to liryki w stanie czystym, liryki skondensowanej do imentu, a z drugiej strony – językiem poetyckiego reportażu, wprowadzając elementy akcji lirycznej i rozluźniając tok narracji, a także ekspresji. Wskutek tego z każdego z tych poematów czytelnik może na własny użytek wyjąć części, jakie przypadły mu do gustu w sposób szczególny i potraktować je niczym osobne wiersze. W tym właśnie tkwi specyfika, ale i uroda poematów Wojciecha Kassa, poety z krwi i kości, poety z powołania.
Nie sposób nie dodać, że o fenomenie artystycznym poezji tego autora, w szczególności zaś jego poematów, składających się na „Ufność” z wielkim znawstwem, przekonująco i przystępnie, pisze w posłowiu zatytułowanym „Zaufać rzece” Adrian Gleń, polonista pracujący zawodowo na Uniwersytecie Opolskim, ale także poeta, podobnie jak Kass, członek grupy poetyckiej „Topoi”, związanej ze wspomnianym wyżej dwumiesięcznikiem „Topos”.