Piątek, 7 kwietnia 2017
WydawcaZysk i S-ka
AutorKrzysztof Masłoń
RecenzentTomasz Zb. Zapert
Miejsce publikacjiPoznań
Rok publikacji2017
Liczba stron376


„Na czoło peletonu w wyścigu mistrzów pióra ostatnich dziesięcioleci zdecydowanie wysuwa się nie żaden z noblistów, nie Zbigniew Herbert, ani Tadeusz Różewicz, ale Agnieszka Osiecka. To wcale nie żart” – konstatuje autor książki, najwybitniejszy – nie tylko zdaniem niżej podpisanego – krytyk literacki III RP, od którego artykułów czytelnicy rozpoczynają lekturę tygodnika „Do Rzeczy” i miesięcznika „Do Rzeczy. Historia”. W książce zamieszcza szkice, czy też eseje (niepotrzebne skreślić) o 32 pisarzach (m.in. Gajcy, Trzebiński, Grochowiak, Hemar, Bąk, Grydzewski, Dąbrowska, Marek Nowakowski – że wymienię mi najbliższych), których dokonania czas zweryfikował zgoła rozmaicie. Na wskroś przenikliwe, napisane soczystym językiem, wsparte sugestywnymi cytatami, okraszone żartem dowodzą, że dzieło literaturoznawcze nie musi służyć jako środek nasenny. Ba, może podnosić u czytelników poziom adrenaliny!

Krzysztof Masłoń ma oczywiście swój gust. Jak każdy. Ale stara się zachować obiektywizm, co najlepiej chyba uwidacznia się w tekstach poświęconych Leonowi Kruczkowskiemu, Romanowi Bratnemu oraz Wojciechowi Żukrowskiemu, służących w III RP niemal wyłącznie za tarcze strzelnicze. „Po mojej recenzji w »Rzeczpospolitej« (chodziło o tom »Czarci tuzin, czyli trzynaście mrocznych opowieści« – przyp. to-rt) Daniel Passent dziwił się, że negatywna ocena polityczna autora nie przeszkodziła w napisaniu i publikacji pochlebnego tekstu. Widać felietonista »Polityki« w swoim macierzystym piśmie nawykł do innych standardów”.

Rozpocząłem od „wieszczki z Saskiej Kępy” i na niej zakończę. Omawiając edycję dzienników „Madonny bez Pana Boga” – tak, arcytrafnie, Masłoń kiedyś Osiecką zdefiniował – wyraża niekłamane zdumienie, że: „z faktu wydania żenujących w większości notatek egzaltowanej pensjonarki doby PRL-u robi się wydarzenie literackie nieprawdopodobnej miary. (…) Do końca 2017 roku wydane zostaną kolejne cztery tomy, których czytelnik dobrnie z autorką zaledwie do roku 1958. (!) Strach czytać!”

W przeciwieństwie do książki Masłonia, której nieznajomość winna stanowić powód do wstydu.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ