„Podczas półrocznego pobytu w Anglii na kursie
językowym uczyłam panią, u której mieszkałam,
jak oszczędzać na lokalnych przejazdach,
jedzeniu czy zakupach. Podczas wielu lat, kiedy
jeździłam za bliższą czy dalszą granicę, na własne
konto czy wysyłana przez redakcje, rzadko
kiedy cierpiąc na nadmiar gotówki, nauczyłam
się jak dotrzeć do celu, przenocować i jeść najtaniej,
w jaki sposób to sobie załatwić”, pisze
Anna Kłossowska w poradniku, który czyta się
jak powieści Alistaira MacLeana (z wypiekami na twarzy) i z wielkim
pragnieniem, by czym prędzej spakować walizki i ruszyć w podróż.
Zamiast utyskiwania na ubóstwo portfela (każdy tak może) mamy roztaczanie
wizji wymarzonych wakacji za naprawdę rozsądne pieniądze.
Bez dwóch zdań autorka jest najbardziej kompetentną osobą do udzielania
wskazówek zawartych w tytule – oprócz zwiedzenia niemałego
kawałka świata ma głowę na karku, spryt i zdrowe podejście do wydawania
pieniędzy. Kolejne rozdziały jej książki wyjaśniają wszystko
– planowanie podróży, zniżki i promocje, środki transportu, noclegi,
wyżywienie, jak zarobić na zwiedzanie (tak!), zakupy. Fantastycznym
dodatkiem jest spis miejsc, które wśród „plecakowiczów” uchodzą za
wyjątkowo tanie (Utila – jedna z Wysp Zatokowych Hondurasu, Zanzibar,
Goa, miasteczko Vang Vieng w Laosie – „miejsce nieprzerwanej
zabawy, gdzie party w nadrzecznych barach trwają dzień i noc”) oraz
mnóstwo przydatnych adresów internetowych. A do tego cudowne
fotografie!