środa, 22 marca 2017
WydawcaZnak
AutorAnthony Beevor
TłumaczenieHanna Szczerkowska
RecenzentKRZYSZTOF MASŁOŃ
Miejsce publikacjiKraków
Rok publikacji2009
Liczba stron688


Ta, nie do końca słusznie nazywana domową, wojna jeśli czegoś dowiodła, to słabości instytucji i zabezpieczeń demokratycznych.
W latach 30. w Hiszpanii obie strony sporu w równym stopniu nie szanowały
procesów demokratycznych i nie przestrzegały prawa.

Sytuacja polityczna i nieszczęśliwy splot przeróżnych okoliczności sprawiły,
że doszło do niesłychanej eksplozji nienawiści, choć Anthony Beevor – brytyjski
historyk specjalizujący się w problematyce
II wojny światowej – w swojej książce poświęconej zmaganiom hiszpańskiej
Republiki z siłami generała Franco
podkreśla rolę, jaką odegrała w nich propaganda, demonizująca okrucieństwo
wroga.

Niekiedy nazywa się tę zmagania poligonem,
na którym do przyszłych działań wojennych szykowali się zarówno Niemcy
jak Sowieci. Zdaniem Beevora, więcej skorzystali ci pierwsi, gdyż Legion Condor przetestował w Hiszpanii junkersa 87 czyli
sztukasa, a samoloty niemieckie zaczęły walczyć w podwójnych parach, którą to taktykę hitlerowcy zastosowali niebawem w bitwie o Anglię.

Różnie szacowana jest liczba ofiar hiszpańskiej
wojny domowej, w każdym razie
niezależnie od tego, co wypisywała przez wiele lat propaganda frankistowska,
znacznie więcej mordów na ludności
cywilnej dokonali frankiści. Anthony Beevor w wywiadzie, jaki z nim przeprowadzałem,
powiedział: – Lewica zabiła około 35 tys. cywilów, prawica dużo, dużo
więcej. Wraz z osobami, które zmarły w więzieniach, liczba ofiar tamtej strony sięga 200 tysięcy. Musimy jednak pamiętać,
że w każdej wojnie domowej – która zawsze będzie okrutniejsza od innych wojen
– wygrywający mają ręce bardziej zakrwawione.
Ponadto dokumenty, do jakich dotarłem w archiwach moskiewskich, nie potrafią utrzymać obrazu niepokalanej, demokratycznej republiki. Raporty wysyłane
do Kominternu są bezlitosne w swojej
wymowie. Komuniści, póki toczyła się wojna, nie mogli przejąć pełni władzy, ale szykowali się do tego i po eliminacji rzeczywistych
i urojonych przeciwników zamierzali
przekształcić Hiszpanię w państwo
satelickie podobne do tych, jakie po II wojnie światowej powstały w Europie Środkowo-Wschodniej.

Hiszpańska wojna domowa –pisze Beevor –„została zapamiętana
najmocniej w kategoriach czysto ludzkich:
konflikt przekonań, okrucieństwo, szczodrość i egozim, hipokryzja dyplomatów
i ministrów, zdrada ideałów i manewry
polityczne oraz, przede wszystkim, męstwo i poświęcenie tych, którzy walczyli
po obu stronach”.

A – jak dzisiaj się wydaje – komu bije dzwon? Według brytyjskiego historyka, w Hiszpanii rządzący usiłują napisać historię
wojny domowej od nowa. „To jest idée fixe Zapatero, którego dziadek był jedną z ofiar prawicy, i on rzecz całą traktuje
niezwykle osobiście – powiedział mi Beevor. – Ten polityczny futbol, który się rozgrywa, nie prowadzi do niczego dobrego.
Legislacja usiłująca zająć miejsce prawdy
historycznej jest szkodliwa. Widzimy to na przykładzie Rosji, gdzie prowadzone są prace zmierzające do ustanowienia prawa zakazującego krytyki Armii Czerwonej. To niepokojące”.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ