Czwartek, 2 sierpnia 2018
WydawcaOśrodek Brama Grodzka – teatr NN
AutorAnna Pogonowska
Recenzent(jd)
Miejsce publikacjiLublin
Rok publikacji2018
Liczba stron148
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 7/2018

To już czternasty tom z wielce pożytecznej serii redagowanej od 2012 roku przez Piotra Mitznera – „Biblioteka Zapomnianych Poetów”, w której dotychczas przypomniano twórczość liryczną takich autorów, jak: Jan Śpiewak, Stanisław Piętak, Arnold Słucki, Światopełk Karpiński, Julian Wołoszynowski oraz Olga Daukszta czy Elżbieta Szemplińska. Wybór Anny Pogonowskiej „Wiersze (nie) zapomniane” został zredagowany przez Katarzynę Kuczyńską-Koschany, bo też zasadą tej serii jest, że poszczególne tomy zostały opracowane przez różnych literaturoznawców lub poetów, takich jak m.in. Leszek Szaruga czy Piotr Matywiecki.

Ze zwięzłego i rzeczowego posłowia Kuczyńskiej-Koschany dowiadujemy się, że na talencie Anny Pogonowskiej poznał się sam Leopold Staff. I to już w roku 1947, o czym świadczy jego list do wydawczyni Janiny Mortkowiczowej. Pogonowska (19222005) była już wtedy po debiucie prasowym w „Odrodzeniu”, miała też w dorobku publikacje na łamach „Kuźnicy”. Jej debiutancki tomik zatytułowany „Węzły” ukazał się w roku 1948, zapewne dzięki wspomnianej rekomendacji autora „Martwej pogody”. Potem publikowała regularnie, m.in. w „Twórczości”, „Poezji” oraz „Więzi”, co kilka lat wydawała nowe tomiki.

To, co najlepsze w jej liryce znajdziemy w „Wierszach (nie)zapomnianych”. Na uwagę zasługują zwłaszcza wiersze z tomów: „Kręgi” z roku 1958, „Zbroja” z 1965, „Zaprzęg” z 1978 oraz „Albo i albo” z 1985, a nadto utwory z końca XX wieku, wybrane z tomu „Klucząc za prawdą” (1991); zwłaszcza te z cyklu „Publicystka z szuflady”. Nie sposób nie zwrócić uwagi poza tym na fragmenty poematu z 1961 roku zatytułowanego „Młodość okupacyjna. Gawęda”, ukazującego narracyjny, a nawet epicki talent tej lirycznej z usposobienia autorki. Całość wieńczą dwa krótkie utwory zamieszczone w tygodniku „Wiadomości Kulturalne” w 1995 roku.

Poezja Anny Pogonowskiej urzeka dzisiaj bezpośredniością wyrazu, jasnością i czystością przekazu, ale także celną metaforą. Warto tę autorkę wyciągnąć z literackiego czyśćca, do którego po śmierci podobno trafia każda pisarka, każdy pisarz.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ