Czwartek, 26 sierpnia 2010
WydawcaWielki Sen
AutorZygmunt Zeydler-Zborowski
Recenzent(pk)
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2010
Liczba stron90


Jest to pierwsze książkowe wydanie powieści jednego z najbardziej znanych
autorów kryminałów peerelowskich. „Za dużo kobiet” ukazywało
się w odcinkach na łamach „Kuriera Polskiego” w 1987 roku. Na fabułę
składa się śledztwo prowadzone przez oficerów z Wydziału Zabójstw
Komendy Stołecznej MO (był wydział o takiej nazwie?) dotyczące morderstwa
popełnionego na pracowniku spółdzielni krawieckiej zabitego
krawieckimi nożycami. Potem jest kolejny trup – młoda kobieta utopiona
w morzu w Sopocie, a obie zbrodnie mają ze sobą oczywiście ścisły
związek. Zbierany w wyniku śledztwa materiał wskazuje na powiązanie
sprawcy z wywiadem zachodnioniemieckim. Tropiąc zbrodniarza
milicjanci ustalają, że będzie on próbować ucieczki z Polski za pomocą
pontonu, którym dopłynie do czekającej na niego łodzi podwodnej,
i oczywiście podejmują odpowiednie przeciwdziałanie.

Jak na Zeydlera-Zborowskiego, którego niektóre powieści okazywały
się całkiem ciekawe (np. „Spacer po suficie” czy „Bardzo dobry
fachowiec”) ta jest nużąca i w niewielkim stopniu wzbudzająca zainteresowanie
czytelnika. Polega na opisie poszczególnych procedur
śledztwa, z przesłuchaniami na czele, a materiał fabularny został zredukowany
do minimum. Funkcjonariusze MO są uprzejmi i kulturalni, natomiast podejrzani, zwłaszcza przedstawiciele prywatnego biznesu,
mocno niepewni pod względem etyczno-moralnym. Osoba zdemaskowanego
sprawcy nie zaskakuje, bo jego postać od początku była
w centrum zainteresowania asów śledczych. Wydaje się, że mocno
posunięty w latach autor pisał ten utwór w pośpiechu z myślą o gazecie,
a nie książce. Jest to także jego najkrótsza opowieść kryminalna.
Jej obecna edycja jest co najwyżej rodzajem ciekawostki i to małego
kalibru, chociaż miłośnicy kryminalnej prozy rodem z PRL na pewno
sięgną po nią z zaciekawieniem.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ