Piątek, 1 września 2017
WydawcaZysk i S-ka
AutorLucie Di Angeli-Ilovan
RecenzentTomasz Zb. Zapert
Miejsce publikacjiPoznań
Rok publikacji2017
Liczba stron592
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 8/2017

Debiutancka proza Lucie Di Angeli-Ilovan, zatytułowana „Żniwo gniewu”, została przed sześcioma laty wyróżniona w plebiscycie Festiwalu Literatury Kobiet Pióro i Pazur. Wartka i sugestywne narracja, dyskontująca rodzinną historię, oczarowała i czytelników, i krytykę.

Na kolejny tom tej autorki polskiej (czego nie dostrzegają niektórzy księgarze, eksponując publikację na półkach z literaturą… zagraniczną), mieszkającej od lat w USA – a wcześniej we Francji – przyszło nam czekać długo. Ale nie dowiadujemy się, co dalej działo się z Kaszmirą i Maruszką, głównymi bohaterkami „Żniw gniewu”, siostrami z Kresów Wschodnich, które uciekły ze swej małej ojczyzny po zajęciu jej przez Sowietów, by kolejne lata II wojny światowej spędzić w partyzantce tudzież na robotach w folwarku niemieckiego arystokraty. Di Angeli-Ilovan nie napisała bowiem – używając terminologii filmowej – sequelu, lecz prequel. Poznajemy zatem wcześniejsze losy zabużańskiego rodu Góreckich, oglądamy młodość Kaszmiry i Maruszki oraz ich młodszego brata Józka, aż po dramatyczny czas II wojny znaczony tułaczką oraz wywózkami na Sybir.

To umiejętne połączenie powieści historycznej i obyczajowej, z akcentem na tę drugą. Opisowa szczegółowość i żółwie tempo akcji mogą sprawić trudności w czytaniu. Lecz kiedy już wciągnie nas wir narracji, nie oderwie się od tekstu oczu aż do ostatniego akapitu.

Punkt wyjścia stanowi mezalians. Dziewczyna z rodziny ziemiańskiej zakochała się w chłopcu stajennym. Niepomna na różnicę sfer i sprzeciw bliskich zachodzi w ciążę, co skutkuje  wydziedziczeniem. Żyje w biedzie, rodząc kolejne dzieci. Jedno z nich – imieniem Paulina – wychodzi za mąż, będąc nastolatką. Małżonek okazuje się pijakiem i nie dba o rodzinę.

Dzieje przodków są silnie osadzone w historii. W każdym z rozdziałów czuć ducha epoki. Autorka wiernie ukazała klimat, język, obyczajowość oraz przyrodę Kresów. W tych sielskich pejzażach pojawia się zło. Nadchodząca katastrofa zwiastuje narastający szowinizm rusiński.

Bohaterów poznajemy od podszewki. Wiemy, co jedzą, jak się ubierają, czym interesują, gdzie mieszkają, jakie mają zapatrywania, mankamenty, pasje… Wartkie niczym strumień dialogi przerywają niekiedy przydługie dygresje. Rozmowy stanowią katalizator fabuły, będącej – jak mniemam – peanem na cześć kobiet. Wytrwałych, odważnych, stanowczych, przedsiębiorczych i nierzadko zdecydowanie bardziej odpornych na nieszczęścia dziejowe od mężczyzn.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ