Piątek, 1 czerwca 2018
WydawcaForma
AutorZbigniew Chojnowski
Miejsce publikacjiSzczecin–Bezrzecze
Rok publikacji2018
Liczba stron72
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 5/2018

Zaledwie w rok po zbiorze „Widny kres” Zbigniew Chojnowski proponuje nam tomik poezji zatytułowany „Zawsze gdzieś jest noc”. Tomik ukazał się w serii poetyckiej „Tablice” Wydawnictwa Forma, redagowanej przez Piotra Michałowskiego, w której wcześniej ukazały się książki m.in. Anny Frajlich, Bogusławy Latawiec, Uty Przyboś i Heleny Raszki, a także Kazimierza Brakonieckiego, Macieja Cisły, Krzysztofa Ćwiklińskiego, Bogusława Kierca i Artura Daniela Liskowackiego.

Chojnowski – gwoli przypomnienia profesor wykładający literaturę na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie, autor literaturoznawczych książek o Jarosławie Iwaszkiewiczu, Annie Kamieńskiej i Michale Kajce – skomponował ten tomik z trzech części. Pierwsza nosi tytuł „W ciemno” i składa się z numerowanych miniatur lirycznych, opartych na poetyce sentencji, aforyzmu, a także anegdoty. Część druga „Hiobowe chwile” osadzona jest w poetyce Biblii, znalazły się w niej teksty, w których poeta mówi o sobie wobec Boga i wobec wieczności, o tym co odwieczne i nieodmienne. W części trzeciej i najobszerniejszej, zatytułowanej „Z nocą na głowie”, pomieszczone zostały utwory traktujące o tym, co tu i teraz, co doczesne, społeczne, a bywa, że i polityczne. A jednak poeta nie byłby sobą, gdyby to, co polityczne nie skonfrontował z tym, co z braku lepszego słowa określę jako z jednej strony historyczne, zaś z drugiej kosmiczne. Mamy tu wiersze o Auschwitz, o Jedwabnem, o Hitlerze i poecie Paulu Celanie, ale także o dziadku poety Józefie, a ponadto o niezapomnianych datach, takich jak 17 października 1978 roku – dzień wyboru kardynała Karola Wojtyły na papieża czy 13 grudnia 1981 – dzień wprowadzenia stanu wojennego, a na dodatek wiersze z podróży do Lwowa czy do Kaliningradu, ale równocześnie do Królewca, miasta Immanuela Kanta.

Zbigniew Chojnowski należy do tych poetów, którzy potrzebują zaledwie dwu wersów, aby przykuć naszą uwagę. Na przykład: „Kiedyś tutaj wrócę, / A nie będzie mnie tu” („Powrót bez powrotu”). Poeta pełną gębą.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ