Czwartek, 2 września 2010
WydawcaBiuro Literackie
AutorPiotr Matywiecki
RecenzentJanusz Drzewucki
Miejsce publikacjiWrocław
Rok publikacji2009
Liczba stron696


Biorąc od uwagę fakt, że nasza krytyka literacka hołduje historycznoliterackiej
tezie o pokoleniowości dziejów literatury polskiej, ktoś taki jak
Piotr Matywiecki, kto nigdy nie deklarował przynależności do której kolwiek generacji artystycznej, ani też do żadnej rówieśniczej formacji,
musiał być przez tę krytykę prześlepiony, by nie powiedzieć, że niedoceniony.
Tymczasem, trzymając w rękach ogromny wybór jego wierszy
i poematów z lat 1965-2009, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że mamy
oto do czynienia z poetą z krwi i kości, poetą pełną gębą, dysponującym
tyleż potężnym, co oryginalnym dorobkiem twórczym.

Urodzony w 1943 roku w Warszawie, zadebiutował stosunkowo
późno, bo w roku 1975 zbiorkiem wierszy „Podróż”, ale trzeba pamiętać,
że na łamach prasy był już obecny od dobrych dziesięciu lat. Nie
dał się uwieść ani Orientacji Poetyckiej „Hybrydy”, która nadawała ton
w latach 60., ani Nowej Fali, która wyznaczała kierunek marszu w latach
70. Przekonuje o tym lektura jego wierszy z czterech wczesnych
tomów, jakie znalazły się w „Zdartych okładkach” pod wspólnym tytułem
„Nawracanie Maxa Jacoba (1965-1981)”.

Imponująca wydaje się być pracowitość Matywieckiego, który swoje
tomy poetyckie wydaje z godną podziwu regularnością. Na szczególną
uwagę zasługują: cykl numerowanych utworów „Anioł z ognia
i lodu” (1986), „Poematy biblijne” (1995), a także książki z ostatnich lat
„Ta chmura powraca” (2005) oraz „Powietrze i czerń” (2009). A przecież
w tym samym czasie opublikował poeta dwie ważne, szeroko
komentowane książki eseistyczne „Kamień graniczny” oraz „Twarz
Tuwima”.

Poezja Piotra Matywieckiego jest wielotematyczna i wielowątkowa,
ale także różnorodna pod względem stylistycznym. Opanowanie jej
bogactwa to – dla tego, dla kogo „Zdarte okładki” to pierwszy kontakt
z tą liryką – wyzwanie nie lada, wyzwanie zarówno intelektualne, jak
i emocjonalne, a ponadto duchowe. Nad wyraz pomocne mogą okazać
się w tym względzie dwa teksty. Pierwszy to otwierający książkę
cykl miniatur pod wspólnym tytułem „Piosenki mojego Mistrza”, poświęcony
pamięci zapomnianego dzisiaj poety Jana Śpiewaka, drugi –
zamykający tom na zasadzie posłowia szkic programowy, w którym
autor stara się odpowiedzieć na odwieczne pytanie – na czym polega
mądrość poezji.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ