Piątek, 16 lutego 2018
WydawcaThe Facto
AutorGrzegorz Sieczkowski
RecenzentTomasz Zb. Zapert
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2017
Liczba stron302
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 1/2018

Bohaterkę tej zajmującej opowieści reporterskiej – z elementami socjologicznego eseju – pamiętam doskonale. Byłem wtedy uczniem piątej klasy podstawówki, a niespodziewany atak mrozu i śniegu sprawił, że władza ludowa zafundowała uczniom dodatkowe ferie. W znacznej części spędziłem je w Ogrodzie Saskim, zjeżdżając na sankach z górki okupowanej przez zabytkową wieżę ciśnień na zamarznięty staw. Któregoś razu podczas wyprawy do tego parku – w towarzystwie kolegi klasowego Rafała Zarzyckiego – zboczyliśmy w stronę Hali Mirowskiej. Obok niej znajdował się skwer z popiersiem Juliana Marchlewskiego, patrona pobliskiej arterii komunikacyjnej. Uznaliśmy rzeźbę za doskonały cel. Z kilkunastu metrów usiłowaliśmy trafić w nią śnieżkami. Nie było to łatwe, lecz materiału na amunicję mieliśmy pod dostatkiem, toteż w końcu się to nam udało. I wtedy nieoczekiwanie pojawił się patrol milicyjny w towarzystwie starszego cywila – ormowca – jak się wkrótce wyjaśniło. Przedstawiciele władzy ludowej zażądali okazania legitymacji szkolnych, których na szczęście nie mieliśmy, więc skończyło się na pouczeniu, że kalamy pamięć bohatera ojczystej historii.

Barwna i wielowymiarowa narracja Grzegorza Sieczkowskiego, dziennikarza specjalizującego się w odkrywaniu, czy też przypominaniu realiów z epoki słusznie minionej, utrzymana jest w żartobliwej formie. Chociaż prawdę powiedziawszy zimą z przełomu lat 1978/79 mało komu w Polsce było do śmiechu. Aczkolwiek w przyszłość zaczęto spoglądać optymistycznie, gdyż żywioł ukazał w pełnej krasie widmo plajty socjalistycznej gospodarki.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ