Prawa i tradycje, jakimi rządzą się kraje arabskie chyba nigdy nie zostaną przez nas do końca zrozumiane i zawsze będą budzić w naszej kulturze kontrowersje. Tym bardziej, że cały czas słyszymy o przeróżnych atakach terrorystycznych dokonywanych właśnie przez wyznawców islamu, w wyniku których giną niewinni ludzie. Z drugiej strony ta odmienność religijno-kulturowa jest na tyle atrakcyjnym tematem, że Bliski Wschód jest miejscem akcji bardzo wielu powieści i filmów. Tym razem również przenosimy się w tamte rejony, a dokładnie do Mazruku.

Główną bohaterką jest Miranda. Wolny duch i malarka z wykształcenia i zamiłowania. Z Nowego Jorku do Mazruka ściągnęła ją Vincenta, jej kochanka, z którą wspólnie wyleciała realizować program z uczelni, na której wykładała. Jednak ich związek nie przetrwał, a Miranda zafascynowana arabskim miastem i ludźmi zgodziła się zostać, by potajemnie uczyć cztery miejscowe dziewczyny zakazanego w muzułmańskim świecie odzwierciedlania świata za pomocą sztuki. Jej skromne i wolne życie zostaje całkowicie odmienione przez miłość do Finna. Finn Fenwick jest ambasadorem Wielkiej Brytanii. Wyważony i spokojny, świetnie się nadaje na dyplomatę. W życiu bywał już w różnych miejscach zanim został przydzielony do Mazruka, a jego znajomość języków otworzyła mu wiele drzwi. Do czterdziestki pozostawał sam, głęboko wierząc, że warto poczekać na miłość swojego życia, niż żyć nieszczęśliwy u boku jakiejkolwiek kobiety. Gdy przypadkowo spotyka na mazruckim targu Mirandę, jego życie nigdy już nie pozostanie takie samo. Owocem małżeńskiej miłości Mirandy i Finna jest Cressida. Urodzona w luksusach, otaczana troskliwą opieką jest szczęśliwym i kochanym dzieckiem. Idylla nie trwa jednak długo. Wszystko zmienia się, gdy Miranda zostaje porwana. Czy jest to celowe działanie czy tylko pomyłka? Co zrobi Finn? Jak odnajdzie się żona ambasadora w zamknięciu, oddalona od swojego maleńkiego dziecka? Jakie sekrety skrywają nasi bohaterowie? Śledząc losy Mirandy i Finna, czytelnicy poznają, jak trudne i bolesne decyzje będą musieli oni podjąć w nadziei na to, że los znów pozwoli być im razem.

Jennifer Steil miała bardzo dobry pomysł na ciekawą książkę. Jednak czy udało jej się zrealizować zamierzony cel, zdania będą z pewnością podzielone. Jedni zachwycają się jej lirycznym nastrojem, kryminalną intrygą, zmysłowością czy trzymającą w napięciu fabułą. Moim zdaniem w powieści jednak czegoś zabrakło, i każdy będzie odczuwał to na swój sposób. Lektura książki jest jednak niewątpliwie przyjemna, więc zachęcam do wyrobienia sobie o niej własnego zdania.