środa, 21 grudnia 2016

 

Według statystyki Biblioteki Narodowej w 2015 roku w Polsce ukazało się 36070 pozycji (1) (w 2014 – 35280).
Natomiast w publikacji „Ruch wydawniczy w liczbach 2014”, wydanej przez narodową książnicę w połowie 2016 roku, znalazła się informacja o 32716 tytułach12. Warto podkreślić, że to wynik bardzo zbliżony do uzyskanego w roku 2013 – wtedy były to 32863 pozycje. Różnica w wielkości zbioru w obu rocznikach wynosi zaledwie 147 tytułów.
Według najświeższych dostępnych danych struktura zarejestrowanych przez Zakład Statystyki Wydawnictw Biblioteki Narodowej tytułów za 2014 rok prezentowała się następująco: publikacje naukowe (35,7 proc.), publikacje popularno-naukowe (6,9 proc.), publikacje fachowe (6,0 proc.), poradniki (5,1 proc.), dokumentalne (6,1 proc.), literatura piękna (6,3 proc.), romans (6,0 proc.), kryminał (2,4 proc.), fantastyka (1,5 proc.), literatura dla dzieci (7,6 proc.), literatura dla młodzieży (1,2 proc.), publikacje religijne (6,4 proc.), albumy (2,3 proc.) oraz podręczniki szkolne (4,2 proc.). Książki opublikowane w języku polskim stanowiły 90 proc. całej produkcji wydawniczej z 2014 roku.
Zasady rządzące przyjętą przez Bibliotekę Narodową metodologią zostały ustalone bardzo dawno i przez lata – pomimo zmieniających się rynkowych i cywilizacyjnych realiów – są utrzymywane dla jednolitości wyników statystyki, która stosowana jest od niemal pół wieku. Jednak w przypadku publikacji danych za 2013 rok doszło do zasadniczej zmiany, która korzystnie wpłynęła na ocenę wierzytelności danych Narodowej Książnicy. Chodzi o rezygnację ze statystyk określających liczbę egzemplarzy książek opublikowanych w Polsce.

Podczas lektury zestawień Narodowej Książnicy niezmiennie uwagę zwracają dysproporcje, jakie zachodzą pomiędzy danymi, które podaje Biblioteka Narodowa a tymi, które na podstawie ankiet wypełnianych przez wydawców publikuje corocznie Biblioteka Analiz. Jednak z każdym rokiem różnica wydaje się zacierać. W 2015 roku wynosiła zaledwie nieco ponad 3 proc. (1150 pozycji), podczas gdy np. w latach 2008-2012 sięgała nawet 20-30 proc. Należy jednak pamiętać, że nie wszyscy wydawcy nadsyłają do Biblioteki Narodowej egzemplarz obowiązkowy, na podstawie którego powstaje owa statystyka, a zatem dysproporcja jest w rzeczywistości większa.

Dysproporcje między danymi Biblioteki Narodowej a Biblioteki Analiz to oczywiście rezultat zmian technologicznych, jakie stały się udziałem branży wydawniczej w ostatnich latach. Coraz więcej pozycji opatrzonych numerem ISBN ukazuje się w minimalnych nakładach, i nie trafiają one do obrotu handlowego. Ich istnienie trudno wychwycić w inny sposób, niż robi to Biblioteka Narodowa, korzystająca z prawa, a jednocześnie przywileju, jakim jest egzemplarz obowiązkowy.

W przyszłości dysproporcje te będą zapewne rosnąć wraz z pojawianiem się coraz większej liczby wydań wyłącznie w formie cyfrowej oraz wzrostu popularności takich aktywności autorskich jak np. self-publishing. W związku z tym Biblioteka Analiz w swoich badaniach co roku pozostawia coraz większy margines dla tej niemożliwej do uchwycenia, w kontekście rynkowego potencjału, produkcji, wciąż jednak jest to ok. 1/5 „obszaru dziewiczego”.
Począwszy od 2010 roku w swoich badaniach Biblioteka Analiz przyjęła dodatkowe 10 proc. dodane do łącznej liczby wydanych tytułów według wskazań ankietowych, jednak skala tego zjawiska może przekraczać nawet 30 proc. ukazującej się każdego roku oferty. Poniższa tabela prezentuje porównanie statystyki liczby wydanych tytułów sporządzanych przez Bibliotekę Narodową w ciągu ostatnich 15 lat w porównaniu z danymi publikowanymi przez Bibliotekę Analiz.

W tym momencie powraca niezmiennie pytanie o naturę statystyki Narodowej Książnicy, o rzeczywistą strukturę ewidencjonowanych tytułów, w tym o rzeczywisty udział książek oraz innego typu publikacji zwartych, m.in. druków o charakterze okazjonalnym, drukowanych w niewielkich nakładach, np. do 100 egz. W dalszym ciągu daleka od rozwiązania wydaje się też kwestia sposobu interpretowania przez wydawców statusu dodruków, jaka część z nich ukazuje się z nowymi numerami ISBN jako kolejne wydania, jaka część ze starymi? Próba odpowiedzi sprowadza się do braku w tych szacunkach tytułów wydawanych przez niewielkie wydawnictwa lub inne podmioty podejmujące się wydania książek na mikroskalę, a które nie są uchwytne dla rynkowych szacunków, nie trafiają w ogóle do dystrybucji, natomiast trafiają do rejestru Biblioteki Narodowej. Tego rodzaju publikacje w naturalny sposób pozostają najczęściej poza rynkowym obiegiem, a w efekcie nie podlegają także biznesowym statystykom.

 

1 – “Sprawozdanie Biblioteki Narodowej za rok 2015”, www.bn.org.pl.

 

Zrealizowano ze środków finansowych Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego