Poniedziałek, 18 listopada 2019
„Białe kruki” w ofercie antykwariatu Lamus

23 listopada w stołecznym antykwariacie Lamus odbędzie się kolejna aukcja bibliofilska. Jak poinformował Janusz Miliszkiewicz w artykule „Kłopoty z tajnymi agentami” z cyklu „Moja kolekcja” w „Rzeczpospolitej z 14 listopada, na aukcji będą oferowane „zabytkowe książki, dokumenty, fotografie oraz pamiątki historyczno-patriotyczne”, a także, że „w ofercie jest ponad tysiąc rzadkich pozycji w cenach już od 60 zł. Katalog liczy blisko 400 stron”.

Autor artykułu zapowiada sensację po zaoferowaniu na tej aukcji kolejnego, liczącego 8 kart, fragmentu rękopisu „Potopu” Henryka Sienkiewicza z ceną wywoławczą 45 tys. zł. Lamus od lat sprzedaje fragmenty tego rękopisu z prywatnej kolekcji.

W ofercie za 1,2 tys. zł jest też odręcznie napisany rozkaz polowy Józefa Piłsudskiego, wówczas komendanta I Brygady Legionów, z 2 grudnia 1914 roku z skierowany do mjr. Edwarda Śmigłego-Rydza, a także „ogromne archiwum premiera Stanisława Mikołajczyka z lat 1940-1966” z ceną wywoławczą 48 tys. zł. Natomiast list z podpisem króla Jana III Sobieskiego oferowany jest z ceną wywoławczą 4 tys. zł.

Innym rzadkim obiektem jest „Martwa natura z owocami”, obraz – gwasz, akwarela na papierze o wymiarach 16 na 20 cm – namalowany przez Krzysztofa Kamila Baczyńskiego z ceną wywoławczą 5 tys. zł.

Kolejne „białe kruki” z katalogu antykwariatu Lamus, na które uwagę zwraca Janusz Miliszkiewicz, to luksusowo oprawiony tekst odczytu gen. Bolesława Wieniawy-Długoszowskiego z 1933 roku zatytułowanego „Święto kawalerii polskiej” za 2,4 tys. zł., a także „paszkwil na komunistów” pod tytułem „Ajentury sowieckie w Polsce” z 1937 roku za 90 zł oraz pierwsze polskie wydanie „Kapitału” Karola Marksa z 1884 roku za 800 zł. Jest też tomik poetycki „Bagnet na broń” Władysława Broniewskiego wydany w Jerozolimie w 1943 roku z odręczną wierszowaną dedykacją autora dla poetki Jadwigi Czechowicz za 500 zł.

Poza tym „zgromadzono bogaty zestaw dawnych książek dla dzieci”, w tym „Przygody Koziołka Matołka” z 1966 roku oraz pierwsze wydanie „Lokomotywy” Juliana Tuwima za 300 zł. Jak pisze autor artykułu, „idealnie zachowane dawne książki dla dzieci to absolutna rzadkość”.

Na zakończenie tekstu autor porównuje rynek bibliofilski z rynkiem malarstwa, stwierdzając, że ten pierwszy jest niewielki, gdyż „roczne aukcyjne obroty w ośmiu antykwariatach bibliofilskich wynoszą zwykle ok. 10 mln zł.”, gdy „na rynku malarstwa obroty w tym roku wyniosą ok. 300 mln zł”. I dalej: „Lamus jest największym polskim antykwariatem bibliofilskim. Od ok. 20 lat ma najwyższe roczne obroty na aukcjach. Wynoszą one zwykle ok. 50 proc. obrotów całego rynku bibliofilskiego. Analizy tego rynku sporządza niezależny ekspert Paweł Podniesieński, rzeczoznawca antykwaryczny Ministerstwa Kultury”.

 

Podaj dalej
Autor: (fran)