Wtorek, 28 marca 2023
Książki dla pacjentów od wydawców i szczecińskiej drukarni

Marcin Sewastianow, zastępca kierownika introligatorni w Books Factory,  zainicjował akcję „Czytanie jest zdrowe”, dzięki której pacjenci przebywający w szczecińskim szpitalu mają dostęp do książek.

Pomysł na akcję narodził się, kiedy przebywał w jednym ze szczecińskich szpitali. Tam okazało się, że na oddziale nie ma co czytać i nie ma jak oderwać się na chwilę od szpitalnej nierzadko smutnej rzeczywistości.

Do projektu dołączyły wydawnictwa Lucky i Napoleon V  oraz Klinika Języka i Paulina Kopeć-Ziembowicz.

Dzięki tej akcji szczeciński Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny nr 1 im. prof. Tadeusza Sokołowskiego PUM otrzymał kilkadziesiąt tytułów, z których będą mogli korzystać pacjenci przebywający na oddziałach.

Drukarnia, za zgodą wydawców, przekazuje książki produkcyjne, z naddatków.

Jak tłumaczy Books Factory, “nadstany wynikające z produkcji zazwyczaj trafiają na przemiał bądź na makulaturę. Marcin postanowił je wykorzystać, wysłał więc do Wydawnictwa Lucky i Wydawnictwa Napoleon V zapytanie, czy nadmiarowe książki z ich zleceń mogłyby zostać przekazane w formie darowizny na rzecz kilku szczecińskich placówek medycznych. Wydawcy chętnie się na to zgodzili. A dzięki pomocy Tomka, handlowca z rynku polskiego, dołączyło jeszcze Wydawnictwo Klinika Języka oraz Paulina Kopeć-Ziembowicz. Akcja jest słuszna choćby z tego powodu, że ludzie potrafią spędzić na oddziałach wiele dni i tygodni. Zdarza się, że nie mają ze sobą nic, rzadko ktoś ich odwiedza, a telewizja szybko nudzi i dużo kosztuje. Leżenie i myślenie o własnej chorobie wcale nie pomaga, a każdy z przekazanych egzemplarzy sprawi radość komuś, kto tej chwili radości i zapomnienia właśnie potrzebuje”.

Jak poinformował Marcin Sewastianow, są już podpisywane umowy z kolejnymi oficynami.

Jak sam mówi: – Ludzie za mało czytają! Liczę zwłaszcza na takich, co od dłuższego czasu nie wzięli do ręki żadnej książki. Mogą skusić ich np. pięknie wydane książki militarne i historyczne z Wydawnictwa Napoleon V.  Całkiem świadomie wybierałem tytuły, które są częścią jakiejś serii. Mam nadzieję, że jak pacjenci wrócą do domów, to poszukają kolejnych tomów takich pozycji na rynku. Myślę, że to mogą być odbiorcy, którzy sami nigdy nie zaszliby do księgarni, ale jak znajdują się na oddziale, w miejscu jakby oderwanym od codzienności, może zareagują inaczej, coś ich z tego zainteresuje”.

 

 

 

 

 

 

 

Podaj dalej
Autor: ET