Wtorek, 5 października 2021

Wokół żadnego filmu dawno nie było tak gorąco. Jedno to temat Polek prostytuujących się w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, drugie zaś to prawne zamieszanie wokół produkcji “Dziewczyn z Dubaju”. Piotr Krysiak, autor książki pod takim samym tytułem, na podstawie której film powstał, wypowiedział na początku września umowę producentom. Z kolei Dorota “Doda” Rabczewska opublikowała nagranie na Instagramie, gdzie wraz z Marią Sadowską, reżyserką filmu “Dziewczyny z Dubaju”, wyznała, że zostały odcięte od projektu przez byłego męża Dody Emila Stępnia. Nie mogły wejść do studia i przemontować filmu, który jest ich zdaniem za długi.

Artystka wydała oficjalne oświadczenie w tej sprawie.

“Dorota Rabczewska, jako producentka kreatywna i ówczesna w okresie startu produkcji, żona Pana Stępnia, włożyła nie tylko swój cenny czas, ale i przede wszystkim całe swoje serce, aby doszło do powstania produkcji ‘Dziewczyny z Dubaju’. Odłożyła swoje muzyczne plany na dalszy plan, aby całkowicie oddać się produkcji filmowej, tylko i wyłącznie dla dobra dzieła. Zaangażowała do roli reżysera wybitną i nagradzaną Marię Sadowską oraz dała szansę młodym aktorkom na zaprezentowanie swojego talentu. Film miał być (i wierzymy, że dalej będzie) trampoliną zawodową dla młodego pokolenia aktorskiego oraz przede wszystkim przestrogą dla młodych widzek, które kiedykolwiek zechcą pójść drogą bohaterek filmu. Dorota Rabczewska została wykorzystana i oszukana, mimo zapewnień ex męża i treści dokumentów, które dotyczą jej decyzyjności w 50 proc. (sprawy artystyczne filmu). Wszelkie problemy i niejasności generowane przez Pana Emila Stępnia, które do tej pory pojawiały się w związku z produkcją, Dorota wraz z pomocą opieki prawnej starała się nie upubliczniać, jednak podczas dzisiejszej sytuacji, artystka dowiedziała się że nie ma żadnych praw do dalszej pracy przy filmie, któremu poświęciła dwa lata życia. Mimo więc poświęconego czasu i szczerych chęci, Dorota Rabczewska nie ponosi odpowiedzialności za finalną wersję montażu filmu oraz zaprzestaje jego promowania w dniu dzisiejszym, gdyż zaistniała sytuacja jest niezgodna nie tylko z artystycznymi założeniami Doroty i Marii, ale i poszanowaniem drugiego człowieka” – czytamy.

W rozmowie z Plejadą głos zabrał również Emil Stępień, który zapewniał, że film od dawna jest gotowy i zabezpieczony, a jego była partnerka urządza jedynie “pokaz medialny pod publikę”.

Podaj dalej
Autor: W
Źródło: Onet.pl, Dziennik.pl