Piątek, 8 lipca 2022

Podczas 58. posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej  7 lipca dyskutowano m.in. o dopuszczonym do użytku nowym podręczniku do HiT autorstwa Wojciecha Roszkowskiego.

“Czy chodzi o zniechęcenie do historii, do tego, żeby się historii uczyć? Podręcznik jest przeładowany, nieprzystosowany do wieku uczniów, praktycznie nie ma możliwości, żeby młodzież opanowała go w ciągu rocznego kursu, szczególnie, że liczba tematów zawartych w podręczniku znacząco wykracza poza liczbę godzin przewidzianych w szkole” –mówiła Katarzyna Lubnauer, posłanka KO.

“Czy drugim celem ma być wojna polsko-polska? Czy chcemy, żeby dzieci, które znają tę historię, bo mogą znać z relacji rodziców i dziadków, za moment zaczęły toczyć tę wojnę na terenie szkoły, wojnę, którą my toczymy w parlamencie? Czy chcemy, żeby zwracali się do siebie per ‘lewacki’ i ‘prawacki’, bo takim językiem mówi pan Roszkowski? Czy chcemy zniechęcić uczniów do UE, ponieważ pan Roszkowski nie ukrywa swojej niechęci do Unii mówiąc o ‘intelektualnej zgniliźnie Zachodu’? Czy chodzi o to, żeby młodzież robiła sobie kpinę z tego przedmiotu, ponieważ pan Roszkowski lubi Budkę Suflera, ale Beatlesi byli popularni tylko dlatego, że głośno grali?” – dodała.

W odpowiedzi, Dariusz Piontkowski, wiceminister edukacji, przypomniał uregulowania prawne dotyczące dopuszczania podręczników do użytku. Podręcznik powinien więc otrzymać dwie pozytywne opinie merytoryczne i jedną językową. “Jeżeli opinie są pozytywne, to minister może dopuścić podręcznik do użytku. Tak było w przypadku tego podręcznika” – stwierdził Piontkowski. Dodał, że “ani pani poseł ani dziennikarze nie są wpisani na listę rzeczoznawców”. – Nie są to opinie wiążące dla ministra – podkreślił.

“Chcielibyśmy, żeby młodzież ucząca się tego przedmiotu znała nie tylko i wyłącznie wydarzenia historyczne, ale potrafiła o nich dyskutować, znała różne punkty widzenia i znała konsekwencje wydarzeń, które miały miejsce kilkadziesiąt lat temu” – dodał.

Według Piontkowskiego, to co inni uważają za mankamenty podręcznika, MEiN uważa za jego zalety – chodzi o przedstawienie wydarzeń historycznych w takiej, a nie innej interpretacji.

“Autor ma prawo do tego, aby przedstawiać te wydarzenia w sposób prawdziwy. Rozumiem, że część prawdy, która jest tam zawarta, pani się nie podoba, choćby informacja o tym, że niektórzy czołowi politycy z szeroko rozumianego obozu politycznego, z którym się pani utożsamia, głosili treści uznawane za niezbyt sympatyczne” – zwrócił się Piontkowski do posłanki Lubnauer.

“Zgodnie z polskim prawem, to nauczyciel decyduje o tym, jaki podręcznik wybiera do nauczania danego przedmiotu, czy też w ogóle jakiegoś podręcznika chce używać w trakcie przekazywania wiedzy i nauczania. Decyzja należy do nauczyciela” – oświadczył wiceszef MEiN.

Z poważnymi zarzutami wobec ministerstwa wystąpiła była szefowa MEN. “To nie jest podręcznik do nauczania historii najnowszej. To broszura propagandowa partii rządzącej jawnie wspierająca działania i sposób myślenia PiS-u. Przypominam, że autor książki jest związany z partią rządzącą, jest byłym posłem PiS-u” – oceniła Krystyna Szumilas, posłanka KO i była minister edukacji.

Posłowie Koalicji Obywatelskiej zarzucili ministerstwu edukacji promowanie w ramach zorganizowanej przez ORE konferencji dla nauczycieli podręcznika do HiT. Na imprezę wydano co najmniej 75 tys. zł, a autor miał otrzymać honorarium. Według byłej minister edukacji Krystyny Szumilas, dowodzi to istnienia “wątku korupcyjnego” w procesie dopuszczania podręczników do użytku.

“Przypominam, że książkę wydaje prywatne wydawnictwo, i to nie dobroczynnie. Wydawnictwo będzie na niej zarabiać, a płacić będą uczniowie. Jest jeden warunek, by wydawnictwo mogło zarobić: minister musi dopuścić podręcznik do użytku szkolnego. Dlaczego minister edukacji, który podejmuje decyzję o dopuszczeniu, przed podjęciem tej decyzji angażuje się w promowanie książki prywatnego wydawcy i na tę promocję przekazał do Ośrodka Rozwoju Edukacji co najmniej 75 tys. zł? Dlaczego niezgodnie z prawem lobbuje na rzecz prywatnej instytucji?” – mówiła Krystyna Szumilas.

W odpowiedzi Piontkowski stwierdził, że wydawcy wydający podręczników w Polsce są prywatnymi podmiotami. Jego zdaniem, zarzut “jest więc po prostu absurdalny”.

Dariusz Piontkowski poinformował, że wpłynęły dwa kolejne zgłoszenia dotyczące dopuszczenia do użytku podręcznika do HiT.

8 lipca Katarzyna Lubnauer i Krystyna Szumilas zapowiedziały poselską kontrolę w MEiN.

Podaj dalej
Autor: W
Źródło: Sejm,gov.pl, Głos Nauczycielski