Dziennikarka Natalia Szostak na swoim profilu na Facebooku wynotowała ze zorganizowanej przez Onet debaty prezydenckiej o kulturze preferencje czytelnicze kandydatów na prezydenta RP.
– Rafał Trzaskowski: “Nie odpowiem w minutę, bo czytam nałogowo. Ostatnio z żoną skończyliśmy czytać Donnę Tartt. W tej chwili zabieram się do nowego Miłoszewskiego i czekam na nowego Twardocha”;
– Robert Biedroń: “Mam dwa uzależnienia – słodycze i książki. Od lat jestem zafascynowany Olgą Tokarczuk, czytałem ją, zanim została modna. Lubię trudną literaturę, która prowokuje do myślenia. Czytam pasjami Jacka Dehnela, chyba najciekawiej opowiada o Polsce”;
– Krzysztof Bosak: “To trudne pytanie, bo jestem w samym środku kampanii wyborczej i ostatnia rzecz, na którą mam czas, to spokojna lektura. Ostatnia książka, którą trzymałem w rękach to pisma św. Augustyna, które dostałem na urodziny kilka dni temu. Jeśli chodzi o literaturę Polską, to sobie nie przypomnę. Ubolewam, bo jeden z moich ulubionych pisarzy przestał być Polakiem. Dla mnie, jako dla przedstawiciela środowiska narodowego jest to przykre. Mam na myśli Szczepana Twardocha. Mówię to oczywiście półironicznie. Jest mnóstwo rzeczy, które chciałbym przeczytać”;
– Szymon Hołownia: “Czytam mnóstwo, w ostatnich latach głównie non-fiction, nie mam pojemności w tym szybkim świecie na beletrystykę, choć wspominam te wspaniałe momenty, gdy się w niej zaczytywałem. Ostatnio mam na warsztacie biografię Tadeusza Kościuszki (napisaną przez Alexa Storozynskiego), jednej z moich ulubionych postaci historycznych, rewolucjonisty w każdym calu. Polecam tę lekturę, bo należy odbrązowić postaci, które wydają się skanonizowane, zdogmatyzowane w naszej wyobraźni, a przecież są tak ciekawe(..) Powiem coś, co może zostać uznane za prztyczek w stronę rządzących, ale wróciłem ostatnio do pierwszych powieści Olgi Tokarczuk, które czytałem dawno temu – pamiętam, jak zaczytywałem się w <<Prawieku>>”;
– Władysław Kosiniak-Kamysz: “Mam dużo możliwości obcowania z różnymi twórcami, autorami. Często czytam to, co oni polecają. Chciałem zareklamować jednego autora, to będzie lżejsza pozycja. Mariusz Wollny, pisarz krakowski, połączenie historii ładnie osadzonej w fabule. Ta książka daje oddech w czasie podróży busem przez Polskę, kiedy spotykam się z wyborcami. Kultura musi być dla wszystkich. Ta wysoka jest potrzebna, i ta powszechna, która daje radość każdego dnia”.
Andrzej Duda nie odpowiedział na zaproszenie.