Poniedziałek, 30 kwietnia 2001
Polskie Wydawnictwo Muzyczne Przysłowie powiada, ře cmentarze są pełne niezastąpionych ludzi. Dlatego artykuł niniejszy nie bÍdzie traktował o sprawach personalnych, ani o konfliktach, jakie kilkakrotnie rozdzierały w latach 90. jedną z najwařniejszych dla polskiej kultury oficyn wydawniczych, lecz o jej sprawach merytorycznych. Konflikty owe zresztą są nieuniknionym poniekąd przejawem zmian, jakie nastąpiły i nadal nastÍpują w naszym řyciu ekonomicznym, społecznym, kulturalnym - zmian tyleř ewolucyjnych, co gwałtownych i řywiołowych. W najwspanialszych latach swojego rozwoju Polskie Wydawnictwo Muzyczne było swoistym instytutem wydawniczo-naukowym; realizowało ogromny plan edytorski, który nigdy wszakře nie wyczerpywał wszystkich potrzeb kultury muzycznej - wołano ciągle o wiÍcej. Owa kultura traktowana była przez wielkich mych poprzedników w sposób całoúciowy, integralny i zarazem hierarchiczny. Prymat przyznano w niej sztuce przez wielkie S, polskiej, jak i úwiatowej. Wydawano takře mnóstwo muzyki współczesnej - praktycznie niemal całą nowopowstającą twórczoúĘ polskich kompozytorów. Wysoką rangą cieszyła siÍ teř edukacja muzyczna, muzykologia, nie brakowało wreszcie dla ambitniejszego repertuaru muzyki powszechnej, popularnej. Ale bolączką wydawnictwa tych czasów był niemiłosiernie rozdÍty, czÍsto nierealistyczny program wydawniczy. Nierealistyczny nie tylko ze wzglÍdu na zawsze niewystarczające finanse, ale i ograniczone mořliwoúci samego úrodowiska muzycznego, w iúcie romantyczny sposób mierz ącego siły na zamiary. KilkudziesiÍciosobowa Rada Programowa Wydawnictwa, grupująca najwiÍksze autorytety polskiego úwiata muzycznego, bombardowała corocznie dyrekcjÍ "słusznymi postulatami". PodjÍto niezwykle ambitne zadanie wydania polskiej encyklopedii muzycznej i rozpoczÍto wydawanie jej czÍúci biograficznej, a zarazem zainicjowano prace nad czÍúcią rzeczową. Rychło okazało siÍ, iř załořony kształt edycji rozrasta siÍ, a kolejne tomy ukazują siÍ w coraz dłuřszych odstÍpach czasu - kontynuacja prac nad czÍúcią rzeczową Encyklopedii, tworzonej przez to samo úrodowisko autorskie, okazała siÍ przedsiÍwziÍciem nie rokującym řadnej nadziei. Cykl wydawniczy przeciÍtnej ksiąřki trwał ponad 5 lat, przy zatrudnieniu całej armii redaktorów, składaczy tekstu nutowego, korektorów i pracowników własnej poligrafii, a wreszcie rozbudowanej administracji - armii liczącej w pewnych okresach blisko 300 ludzi. Rzecz jasna, iř zderzenie takiego stanu rzeczy z twardymi prawami rynku musiało przynieúĘ dramaty i bolesne rozczarowania. Załoga wydawnictwa przeřy ła w ubiegłym 10-leciu dwie powařne restrukturyzacje, połączone z grupowymi zwolnieniami. Rodziło to konflikty miÍdzy jej związkową reprezentacją a dyrekcją firmy; nie unikniÍto teř, jak wszÍdzie, powařnych błÍdów w zarządzaniu... Na początku bowiem szukano u nas ratunku w domorosłych biznesmenach "pierwszej generacji", których intencje okazały siÍ nader przyziemne, a kariery zakoŇczyły siÍ w salach sądowych. FrustracjÍ przeřywało teř úrodowisko muzyczne. Muzykolodzy nie byli w stanie zrozumieĘ, iř PWM - który ma teraz utrzymywaĘ siÍ sam - nie jest w stanie wydawaĘ z własnych úrodków prac doktorskich i habilitacyjnych. Kompozytorzy, których liczba siÍgała stu kilkudziesiÍciu nie mogli siÍ pogodziĘ z bolesną prawdą, iř wydawnictwo staje przed koniecznoúcią selekcji i musi wielu z nich podziÍkowaĘ, a wybranym dwudziestu przedstawiĘ znacznie korzystniejsze dla obu stron umowy wydawnicze (dotychczasowe były anachronizmem, czego długo nie chciano zrozumieĘ w ZAiKS-ie i w Związku Kompozytorów Polskich). Znakomici pedagodzy nie mogli pojąĘ, iř kosztowne wydania repertuaru klasyki úwiatowej w warunkach miÍdzynarodowej wymiany, konkurencji i podziału zadaŇ, tracą sens merytoryczny i ekonomiczny. Rozumiejących nową sytuacjÍ było niewielu i co charakterystyczne, naleřeli do nich głównie twórcy najwybitniejsi. Poza tymi nielicznymi przypadkami opinie i propozycje úrodowiska muzycznego, a zwłaszcza pedagogicznego i muzykologicznego gruntownie rozmijały siÍ z rzeczywistym, ciągle zresztą zmieniającym siÍ zapotrzebowaniem rynku muzycznego: były nierealistyczne ekonomicznie, cechowały je naiwnoúĘ i elitaryzm bądü eksponowanie wyłącznie własnej specjalnoúci (czytaj: aktualnej pracy, doraünego a problematycznego interesu). Bądü resentymenty na tle doznanych przez wydawnictwo "krzywd". Nie chcÍ przytaczaĘ przykładów, są řenujące. To wszystko działo siÍ na tle doúĘ zasadniczych przewartoúciowaŇ i zmian zachodzących we współczesnej kulturze. Otóř tzw. muzyka powařna, czy np. ambitna twórczoúĘ współczesna - z najwyřszego piÍtra współczesnej kultury muzycznej spadła nagle do roli jednego z jej działów, opatrzonego nazwą "klasyka", równorzÍdnego innym działom, jak np. piosenka, rock, techno, disco-polo. O tyle nierównorzÍdnego, iř znacznie mniej atrakcyjnego w sensie komercyjnym. Jako humaniúci bolejemy nad tym, ale z samych skarg i lamentów nic nie wyniknie. Trzeba obserwowaĘ te procesy, zwróciĘ przede wszystkim uwagÍ na rolÍ nowych mediów i błyskawiczny postÍp technologiczny w tej sferze (telewizja, Internet, fonografia laserowa, wydania multimedialne)... i wyciągaĘ stosowne wnioski. Ot, pierwszy z rzÍdu przykład: Bogusław KaczyŇski nie rozpacza, przestał nawet pisaĘ pyszne skądinąd i bardzo poczytne ksiąřki (a szkoda!), natomiast jako pierwszy w Polsce …
Wyświetlono 25% materiału - 688 słów. Całość materiału zawiera 2753 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się