Po uroczystościach pogrzebowych Jerzego Pilcha, które miały miejsce w Kielcach, do tamtejszego sanepidu zgłosiło się kilka osób z niepokojącymi objawami. Instytucja oficjalnie potwierdziła jeden przypadek koronawirusa, ale portal WP.pl przekazuje, że jest ich więcej. Według informacji, które posiada portal, chorych ma być około pięciu.
WP.pl podaje też, że część żałobników miało wykonać testy na tzw. „własną rękę”. Jeden z nich przekazał, że przez trzy godziny próbował się dodzwonić do sanepidu, skierowano go do zwykłej przychodni. W końcu zdecydował się sam zapłacić za test, bo chciał uniknąć wizyty w szpitalu zakaźnym. O tym, że jest zarażony koronawirusem dowiedział się 17 czerwca.
Dwóch uczestników pogrzebu nieoficjalnie mówi Onetowi, że część osób obecnych na uroczystości zachorowała i przebywa na kwarantannie. Dodają też, że sami czują się dobrze.
Informację o tym, że na pogrzebie Pilcha była obecna osoba zarażona koronawirusem, podał na swoim facebookowym profilu pisarz Zygmunt Miłoszewski. „Otóż dowiedziałem się, że osoba, z którą spędziłem w niedzielę kilka godzin na sympatycznej rozmowie w zamkniętym pomieszczeniu i która była obecna na pogrzebie Jerzego Pilcha – które to wydarzenie okazało się być w ramach ostatniego żartu Wielkiego Złośliwca ogniskiem pandemii – jest chora na koronawirus”. Kolejnego dnia napisał: „Dziś oficjalnie stałem się statystyką w rubryczce 'poddani kwarantannie’. Mam zakaz wychodzenia ze swojej prywatnej izolacji do 28 czerwca”.
„Nie mam upoważnienia by wskazać, kto zachorował. Wiem na pewno o czterech osobach zdiagnozowanych: dwóch w Krakowie i dwóch w Warszawie” – przekazał pisarz w rozmowie z Onet Kultura. Podkreślił przy tym, że informacje, jakie posiada, są z drugiej ręki.
Tymczasem do księgarń trafiła najnowsza książka Zygmunta Miłoszewskiego. „Pisałem 'Kwestię ceny’ w zupełnie absurdalnych warunkach. Zacząłem na statku handlowym, płynącym z ładunkiem holenderskiej stali przez Atlantyk, kończyłem w czasie pandemii, internowany w domu kultury w Olsztynie. Czytałem wiadomości i widziałem, jak świat bez przerwy dopisuje kontekst do mojej fabuły, której osią jest marzenie o zdrowiu i długowieczności. Bez względu na cenę” – wyjaśnia autor.
Jerzy Pilch zmarł w Kielcach 29 maja w wieku 67 lat. Został pochowany 4 czerwca – uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się nabożeństwem żałobnym, które odprawione zostało w Kościele Ewangelicko-Augsburskim Świętej Trójcy.
Pisarz został pochowany na cmentarzu komunalnym w Kielcach. W ostatniej drodze towarzyszyli mu ludzie świata kultury, literatury, filmu i sportu: kompozytor i wokalista Grzegorz Turnau, aktorzy Jan Nowicki i Andrzej Grabowski, redaktor naczelny wydawnictwa „Znak” Jerzy Illg, literaturoznawca Andrzej Franaszek, poeta Bronisław Maj – przyjaciel pisarza, redaktor naczelny tygodnika „Polityka” Jerzy Baczyński, trener piłkarzy Cracovii Kraków Michał Probierz i dziennikarz sportowy Stefan Szczepłek.