środa, 10 sierpnia 2022

Tegoroczne przygotowania do nowego roku szkolnego są dużo bardziej bolesne dla rodziców niż w 2021 roku. Wyprawki – jak pisze „Rzeczpospolita” – w ciągu 12 miesięcy podrożały o 20-30 proc., choć Polacy chcą na nie przeznaczyć jedynie 4 proc. więcej.

„Powrót do szkoły jednego ucznia ma kosztować średnio 347 zł” – wynika z badania Barometr Providenta, które dziennik poznał jako pierwszy.

Tymczasem rządowy program „Dobry Start” to 300 zł jednorazowego wsparcia dla wszystkich uczniów rozpoczynających rok szkolny.

„Co trzeci spytany przez nas opiekun zamierza przeznaczyć na wyprawkę dla jednego dziecka budżet w wysokości do 300 zł, co piąty do 500 zł, a jeszcze więcej chce wydać 16,1 proc. rodziców” – mówi Karolina Łuczak, rzeczniczka Provident Polska.

Drożyzna odbije się na jakości artykułów szkolnych dzieci. Rok temu 63 proc. rodziców deklarowało zakup wyłącznie nowych produktów, w tym roku – połowa, a blisko 40 proc. postawi na produkty nowe i używane. „Kluczowym kryterium wyboru jest cena – wskazuje ją 68,2 proc. rodziców, czyli 4,7 pp. więcej niż przed rokiem” – podkreśla gazeta.

Podręczniki dla uczniów klas szkół podstawowych są finansowane z budżetu państwa, więc uczniowie jedynie je wypożyczają. Koszt ponoszony jest tylko w przypadku zniszczenia lub zgubienia podręcznika.

Natomiast podręczniki do szkół średnich nie są już finansowane przez państwo. Tu trzeba się liczyć z wydatkiem kilkuset złotych. Wydatek można zmniejszyć, szukając używanych podręczników. Ale nie zawsze jest to możliwe, jak w przypadku nowego w tym roku przedmiotu – historia i teraźniejszość.

„W tym roku wyprawka szkolna dla jednego dziecka to koszt między 1,5 a 2 tys. zł. Wszystko zależy od wieku ucznia lub uczennicy. Trzeba zakupić kredki, piórniki, tornistry, mazaki, flamastry, strój, opakowania śniadaniowe. Największy koszt to zeszyty, książki i podręczniki” – wylicza Iga Kazimierczyk z Fundacji „Przestrzeń dla edukacji”. Dodaje, że rodzice trójki dzieci będą musieli wydać jednorazowo na przygotowanie swoich pociech do szkoły ok. 5 tys. zł.

A ceny materiałów papierniczych wciąż rosną, po wakacjach mogą być jeszcze wyższe. Problemem mogą okazać się nie tylko ceny, ale także dostępność podręczników. „We wrześniu może zabraknąć podręczników dla części dzieci, ale nie jest to związane z kryzysem na rynku papierniczym. Wydawcy edukacyjni są w stałym kontakcie z Ministerstwem Edukacji i Nauki, jednak nie ma możliwości, aby dokładnie oszacować liczbę uczniów z Ukrainy w poszczególnych klasach, która po wakacjach włączy się do polskiego systemu kształcenia. Z tego powodu nie wiadomo jakie nakłady poszczególnych tytułów przygotować przed rokiem szkolnym. Jeśli okaże się nagle, że jest kilkadziesiąt tysięcy więcej osób rozpoczynających naukę, niż się spodziewaliśmy, będzie trzeba poczekać na dodruk – komentuje Sonia Draga, prezes PIK, w wypowiedzi dla Radia Zet.

Resort edukacji prognozuje, że od września 2022 roku w szkołach podstawowych będzie ok. 3 mln dzieci, a w szkołach ponadpodstawowych 1,6 mln.

Ministerstwo nie ma jednak jeszcze szczegółowych danych na temat ukraińskich uczniów.

Podaj dalej
Autor: W, fot. Pixabay