Poniedziałek, 13 grudnia 2021

40 lat po grudniowej nocy trzech podziemnych wydawców występuje do rządu RP o przyznanie rekompensaty za zagrabione im wtedy drukarskie mienie i książki. Domagają się co najmniej 264 tys. zł – informuje “Rzeczpospolita”.

Leszek Stall i dwaj jego wspólnicy, wtedy studenci psychologii na Uniwersytecie Warszawskim i szefowie działającej w stanie wojennym Oficyny WE, skierowali do ministra finansów Tadeusza Kościńskiego apel o zwrot równowartości mienia, którego przepadek orzeczono na skutek bezprawnych działań Służby Bezpieczeństwa.

Wcześniej z takim wnioskiem nie mogli wystąpić, bo nie dysponowali odpowiednią dokumentacją. Niedawno udało się im dotrzeć do informacji zawartych w aktach IPN.

Występują o rekompensatę “dokładnie w 40. rocznicę ogłoszenia stanu wojennego, wierząc, że władze RP nie zapomną o poszkodowanych w walce o niepodległy byt państwa” – czytamy w dzienniku.

Opozycjoniści przez kilka lat – aż do aresztowania w 1984 roku – z ok. 20 współpracownikami wydawali przedruki literatury z paryskiej „Kultury” i niedostępne w oficjalnym obiegu książki, m.in. „Twardego człowieka” Mariana Brandysa, „Rozmowy ze Stalinem” Milovana Dżilasa. Drukowali też materiały na potrzeby opozycji demokratycznej, której czuli się aktywnymi członkami. Nigdy nie współpracowali z SB ani władzami PRL.

Za trzy miesiące w areszcie śledczym na Rakowieckiej dostali w wolnej Polsce po 6 tys. zł, ale ani złotówki za zarekwirowany majątek: papier, książki, urządzenia drukarskie.

Podaj dalej
Autor: ET, fot. NAC
Źródło: Rzeczpospolita