Poniedziałek, 27 maja 2024

Rozmowa z Jackiem Orylem, dyrektorem Międzynarodowych Targów Książki w Warszawie, wiceprezesem Fundacji Historia i Kultura

Rozmawiamy tuż po zakończeniu Międzynarodowych Targów Książki w Warszawie. Czy jesteś zadowolony?

Z efektów jestem bardzo zadowolony. Jedyną niepewnością, jaka pojawiała się w trakcie przygotowań, to pogoda. Reszta to już niemal pewniak! Oczekiwaliśmy, że frekwencja będzie świetna, ale jak pogoda będzie trochę lepsza, czy trochę gorsza to może to wpłynąć na 25 proc. frekwencji w jedną lub drugą stronę. Jednak wysoka frekwencja jest wręcz gwarantowana. I wyniosła w tym roku rekordowe 120 tys. zwiedzających.

W zeszłym roku było 100 tys. z małym marginesem, że było więcej, jak mówiłeś przed rokiem…

Gdy podsumowaliśmy tę frekwencję po paru dniach, to wyszło 109 tys. osób, a w tym roku jest jeszcze więcej! Przede wszystkim czwartek i piątek były świetne i to spowodowało ten wzrost. Nie nastawialiśmy się na rekord, jeżeli chodzi o młode czytelniczki i nawet nie zabiegałem o to, aby były te ogromne kolejki do autorek jak przed rokiem, bo uważam, że to właściwie bardzo komplikuje pozostałym gościom zwiedzającym targi dostęp do książek. I przy tak wielkiej liczbie osób przychodzących na targi te kilka czy kilkanaście tysięcy młodych osób nie jest „must to be”. To nie oznacza oczywiście, że lekceważymy tę publiczność, ale nie buduje to już nam wysokiej statystyki, bo mamy tak dużo innych klientów kupujących książki, że młodzież, która przychodzi tak naprawdę tylko do trzech wydawnictw, to nie jest to, co interesuje pozostałe 500 czy 600 wydawnictw. Sprawdzaliśmy to przy marcowym wydarzeniu pod nazwą Young and New Adult Festival, jakie zorganizowaliśmy w Katowicach, bo to żyje własnym życiem. W czasie dużych targów można takie spotkania zorganizować, jeżeli ma się odpowiednie warunki, przestrzeń i zaplecze.

Od dwóch lat mamy jednak nową sytuację na targach książki w wielu miastach wywołaną właśnie wielką modą na czytanie wśród młodych czytelniczek…

Jeżeli potrzebuje się dodatkowej grupy zwiedzających, żeby chwalić się statystykami, to trzeba to odpowiednio zorganizować. Natomiast jeżeli ma się zapewnioną taką skalę przedsięwzięcia jak u nas, to można to zrobić niezależnie, albo można to robić w ramach targów, jednak dla nas nie jest to element kluczowy dla powodzenia imprezy.

Cały tekst wywiadu zamieścimy w najbliższej Bibliotece Analiz

 

Rozmawiał Piotr Dobrołęcki

 

Podaj dalej