Piątek, 26 stycznia 2024

„Księgarnie znikają z Krakowa. Wysoki czynsz, drogie książki, klienci przeszli do sieci” – czytamy w krakowskim wydaniu „Gazety Wyborczej”. 

Nie tylko zresztą w mapy Krakowa znikają księgarnie, dodajmy. Tylko w tym roku informowaliśmy o zamknięciu dwóch księgarń w Nowym Sączu i Suplementu w Opolu oraz o wiszącym widmem zamknięcia nad bydgoską księgarnią Toniebajka.

Autorka artykułu Renata Radłowska w swoim artykule cytuje też nasz serwis: „W roku 2022 obserwowaliśmy istotny wzrost kosztów druku oraz materiałów poligraficznych, co przyczyniło się do podwyższenia kosztów wytworzenia książek i zmiany ich cen detalicznych, a niejednokrotnie doprowadziło do wstrzymania druku planowanych publikacji – tłumaczą autorzy publikacji o rynku książki w Polsce i na świecie (rynek-ksiazki.pl)”. I wymienia także: Część klientów woli kupować książki w dyskontach, hipermarketach, bo tam są tańsze, chociaż oferta jest mniejsza. W 2022 roku Biedronka sprzedała 13,5 mln książek.

Istotnym wsparciem dla księgarń stacjonarnych byłoby prowadzenie ustawy o jednolitej cenie książki – wskazuje Robert Piaskowski, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. kultury.

„Istniejące narzędzia wsparcia księgarni oferowane przez Kraków – ulgowe czynsze w lokalach miejskich, dopłacanie do witryn z książkami autorów związanych z miastem, wspieranie wydarzeń kulturalnych w księgarniach, także poprzez wynajem sal – to za mało, by skutecznie przeciwdziałać tym procesom” – przyznaje Robert Piaskowski w wypowiedzi dla „Gazety Wyborczej”. – Zespół Krakowa Miasta Literatury UNESCO od lat apeluje o wprowadzenie w Polsce ustawy o jednolitej cenie książki. To proste rozwiązanie stosowane w wielu krajach Europy, które zapewnia równe szanse na rynku małym księgarniom. Wydawca wyznacza cenę nowości, która obowiązuje przez jeden rok we wszystkich kanałach dystrybucji – w kameralnej księgarni i w internecie, w sieciówce i w dyskoncie”.

Jego zdaniem „szansą dla Krakowa byłoby również wprowadzenie możliwości pobierania opłaty turystycznej: tych kilkunastu złotych dodawanych do kosztu noclegu turysty w hotelu, które tworzyłyby budżet wykorzystywany następnie do przeciwdziałania negatywnym skutkom turystyfikacji. Myślę też o dopłatach do czynszów w miejscach kulturotwórczych, miejscach z tradycjami. Podobne rozwiązania skutecznie działają np. w Portugalii. Bez ustawowych rozwiązań jako samorządy jesteśmy skazani na łatanie dziur i bezradność, kiedy znikają księgarnie prowadzone w lokalach prywatnych. Potrzebujemy poważnego potraktowania przez nowy rząd tych potrzeb i w ramach Unii Metropolii Polskich będziemy o to apelować”.

Podaj dalej
Autor: ET