Piątek, 20 września 2019
Pediatrzy mówią jednym głosem: czytajmy dzieciom

Czytanie rozwija mózg dziecka i jego emocjonalność. Czytając dziecku dajemy mu fundamenty społeczne i językowe – to najważniejsze wnioski z rozmowy panelowej „Czytanie dziecku od pierwszych dni życia – luksus czy konieczność?” zorganizowanej przez Fundację Powszechnego Czytania 19 września na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Dyskusję prowadziła Maria Deskur, prezes zarządu Fundacji.

„Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła” – tak mówiła Wisława Szymborska. W przypadku maluchów nie chodzi tylko o zabawę, to bardzo ważna czynność dla ich rozwoju. Ale pod warunkiem, że będzie to wspólne czytanie, interakcja.

Swoimi doświadczeniami na temat programu promocji wczesnego czytania dzieciom podzielił się z uczestnikami prof. Barry Zuckerman, lekarz, pediatra w Boston Medical Center, profesor nauk medycznych wydziału pediatrii w Boston Univercity School. 30 lat temu, jako pierwszy lekarz na świecie, zapoczątkował w swojej klinice zalecanie czytania dzieciom. Dziś jego program Reach Out and Read działa w całych Stanach Zjednoczonych i obejmuje ponad 7 mln dzieci.

–  Gdybym miał zgłosić się do jakiegoś wynalazcy i poprosić go, aby zbudował zabawkę, która byłaby w stanie stymulować wszystkie aspekty rozwoju dwulatka czy trzylatka, to tym wynalazkiem byłaby książka i czytanie tej książki z rodzicem, które stymuluje rozwój języka, uwagę, pamięć, przywiązanie, rozwój społeczno-emocjonalny – wymieniał prof. Zuckerman.

W panelu brali udział również polscy lekarze: Marzanna Reśko-Zachara – pracownik Instytutu Matki i Dziecka, pediatra i neonatolog, prof. Piotr Albrecht – pediatra,  gastroenterolog dziecięcy, członek zarządu Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego oraz Wojciech Feleszko, pediatra, specjalista od chorób płuc dzieci i immunologii klinicznej, autor wielu publikacji naukowych, a także książek dla dzieci z serii „Na sygnale” popularyzujących wiedzę medyczną (wydawnictwo Hokus-Pokus).

Dr Wojciech Feleszko przypomniał o amerykańskim badaniu, które obejmowało ocenę sukcesu edukacyjnego dzieci w zależności od różnych czynników, takich jak tryb życia rodziny, formy spędzania wolnego czasu. I okazało się, że najlepszy sukces edukacyjny koreluje z liczbą książek, które znajdują się w domu. Co oznaczałoby, że nawyk czytania jest przekazywany dzieciom.

Z kolei Marzanna Reśko-Zachara mówiła o tym, że gdy dziecko jest jeszcze w łonie matki namawia swoje pacjentki, aby rodzina, nie tylko mama, czytała maluszkowi, który ma się dopiero urodzić. To pobudza bodźce, które wpływają na rozwój mózgu. Szczególnie zalecane jest również głośne czytanie wcześniakom.

– Jeżeli dzieci czytają razem z osobami, które są przez nie kochane, w ten sposób uczą się kochać książki, a w efekcie czego zaczynają lubić się uczyć – podkreślał prof. Barry Zuckerman.

 

Więcej na temat konferencji w najbliższym wydaniu dwutygodnika “Biblioteki Analiz”, która ukaże się 23 września.

Podaj dalej
Autor: Ewa Tenderenda-Ożóg, fot. ET