Czwartek, 13 maja 2021
Komentarz Jana Lusa do dyskusji o ustawie o ochronie rynku książki

Jan Lus odniósł się do niedawnej dyskusji zorganizowanej przez Polską Izbę Książki w ramach Booktargu “Ustawa o ochronie rynku książki panaceum na bolączki branży wydawniczej”. Zapis dyskusji można obejrzeć tutaj.

“Z wielkim zainteresowaniem obejrzałem dyskusję na temat Ustawy o Ochronie Rynku Książki. Temat interesujący wszystkich z branży książki. Przypominam, że jest to kolejna próba PIK ucywilizowania poprzez Ustawę obrotu książką i oczekiwana z nadzieją przez księgarzy oraz znaczną część wydawców.

Niestety wbrew znanemu powiedzeniu wygląda, że tym razem nadzieja umrze pierwsza. Smutne. Ciśnie się pytanie, dlaczego?!

Uważny obserwator pewnie zauważył, że u przeciwników Ustawy:

1. Dał się wyraźnie odczuć sentyment do firm internetowych.

2. Z założenia przyjęto radykalny spadek nakładu książek. I na nic zdały się argumenty, że to wniosek nieuzasadniony.

3. Wbrew informacjom z innych rynków, a priori zakładano także wzrost ceny egzemplarza.

4. Pojawia się strach przed piractwem, a przecież w realu za kradzież ponosi się przykre konsekwencje.

Zamiast więc żądać prawnego zakazu i braku tolerancji dla takich praktyk, to służy to za argument przeciwko Ustawie.

Można sądzić, że u dużych wydawców Ustawa nie cieszy się zbytnim uznaniem.

Po wysłuchaniu opinii przeciwników zaczynam chyba rozumieć powody, dla których jest obojętne zarówno miejsce, jak i cena sprzedaży. Dlaczego? Gdyż :

1. Cena zbytu pokrywa wszystkie koszty wydawnictwa, ważna jest tylko ilość sprzedanych egzemplarzy bez względu na kanał dystrybucji.

2. Wiadomo, że w sprzedaży nie wysokość samej ceny jest najważniejsza. Dla przypadkowo kupującego najważniejszy impulsem dla zakupu jest okazja, czyli skala jej obniżki.

3. Tłumaczy to chęć ustalenia jak najwyższej ceny detalicznej, często nadrukowanej, gdyż i tak dla kupujących, którzy żądają coraz wyższych rabatów cena detaliczna jest bez znaczenia.

4. Dla segmentu internetowego priorytetem nie jest cena detaliczna lecz wysokość marży zakupu.

5. Stała cena detaliczna usunęłaby ten proceder, ponieważ byłyby ona nie do zaakceptowania przez czytelników.

Rabaty stałyby się elementem promocyjnym, dostępnym dla każdego kanału dystrybucji.

Pamiętajmy także, że:

1. Księgarnie kupują z marżą liczoną od ceny detalicznej, co w efekcie oznacza zakup po cenie potencjalnie wyższej nawet od ceny sprzedaży w internecie.

2. Obecnie pomieszane są funkcje wydawcy, hurtownika, detalu.

3. Sklepy internetowe pełnią faktycznie rolę hurtu, pomimo tego, że hurt powinien obsługiwać wyłącznie podmioty gospodarcze. Proceder ten dotyka także część wydawców.

Reasumując, Wydawcy preferują sprzedaż internetową z powodów nie przedstawianych w dyskusji. Dzięki wielu lukom w regulacji samego handlu internetowego, generują w nim sprzedaż bez względu jak niebotycznych marż zażąda kanał internetowy. Regulują to, ustalając odpowiednio cenę detaliczną. Tym samym świadomie poświęcają klasyczny kanał księgarski. W takim stanie rzeczy na hipokryzję zakrawa zarzucanie księgarstwu nieudolności i nie dostosowanie się do nowoczesnych form rynkowych. Takie pojęcie nowoczesności rzeczywiście piętnuje księgarzy jako dinozaurów, niestety dodatkowo daje sygnał czytelnikom do omijania księgarń jako firm żerujących na ich naiwności.

Nie uważam, że moja opinia do końca sprawiedliwie przedstawia problemy naszego rynku. Jeżeli jednak takie wyjaśnienie nie odzwierciedla rzeczywistych intencji wydawców, to skąd taka niechęć, aby wprowadzić do branży książki zasady przejrzystości i równej konkurencji. Być może księgarze są w niej zbyteczni, ale niech o tym zdecyduje uczciwy rynek, a nie subiektywna opinia przeciwników”.

Przeczytaj także:  Głos Jana Lusa: Uwagi do sprzeciwu przeciwko Ustawie o Ochronie Rynku Książki

Jan Lus, księgarz, w latach 2007-2010  był prezesem Izby Księgarstwa Polskiego. W kadencji 2006-2010 był też radnym miejskim w Pile z ramienia niezależnego komitetu przy prezydencie miasta. Przewodniczący Sekcji Dystrybucji Treści. Odznaczony Medalem Zasłużony dla Kultury Polskiej.

 

 

Podaj dalej