Poniedziałek, 13 października 2003
Felieton
Czasem trafiają się naprawdę ciekawe książki; książki, które zakończyły swój handlowy żywot w I lidze z powodu zbyt wysokiego nakładu lub zbyt wysokiej ceny. Czasem trafiają się prawdziwe „perełki”; zepchnięte na margines sprzedaży z powodu braku reklamy, promocji lub po prostu bankructwa wydawcy. Czasem trafiają się pozycje nie warte papieru, na którym zostały wydrukowane. Asortyment „taniej książki” generalnie podzielić da się na trzy podstawowe grupy: 1. Książki wydane w zbyt wysokim nakładzie lub obwarowane zbyt wysoką ceną finalną (niekiedy i jedno, i drugie). Przeszacowanie nakładu to główny grzech większości wydawców sprzed kilku lat (kiedy nakład liczony był w setkach tysięcy), choć i dzisiaj trafiają się kuriozalne przykłady absurdalnie wysokiego poziomu liczby wypuszczanych na rynek egzemplarzy. Podyktowane jest to z jednej strony brakiem w wydawnictwach właściwego marketingu pozwalającego na profesjonalne rozpoznanie rynku, a z drugiej – uporem, naiwnością i wiarą wydawcy w dany tytuł. I tak książka, której nakład nie powinien przekroczyć 1000 egz., ląduje w hurtowniach specjalizujących się w sprzedaży „taniej książki” w ilościach trzykrotnie wyższych. Mistrzem nieadekwatnie wysokich nakładów (a przy tym również horrendalnie wywindowanych cen) jest choćby Twój Styl. Wydana w 1999 „Wyspa Kata” Władysława Terleckiego (traktująca o martyrologii Waleriana Łukasińskiego) jest książką dla tak wąskiego kręgu odbiorców, że stosowanie w jej przypadku standardowych nakładów, a na dodatek strojenie jej w twardą oprawę, zakrawa albo na marketingową amatorszczyznę, albo na działanie na szkodę własnej firmy. Ustalona cena detaliczna, oscylująca na poziomie 30,00 zł, ostatecznie poderżnęła gardło tej pozycji. Los ten podzieliło jeszcze sporo książek tego wydawcy, książek, które mogłyby normalnie funkcjonować, znaleźć nabywców i – być może – doczekać się dodruku, gdyby nie przesadnie optymistyczny poziom nakładu i relatywnie zbyt wysoka cena. Wystarczy wymienić takich autorów, jak: Andrzej Żuławski, Jan Jakub Kolski, Jacek Karczmarski. Nie sposób stwierdzić, że te nazwiska nikomu nic nie mówią. A w ofercie „taniej książki” pełno ich, i jeszcze trochę. Wizytówką handlowej nieudolności Twojego Stylu była seria ekskluzywnych albumów z piękną obwolutą wydanych na kredowym papierze w serii „Wielka Księga…”. Zaproponowano czytelnikowi zakup „Wielkiej Księgi Scyzoryków” za kilkadziesiąt złotych. Dodano do tego „Czajniczki” i „Pióra wieczne”, a potencjalnych nabywców dobito „Dywanami”. Finał tej beztroskiej działalności był taki, że Twój Styl rozczłonkował się (na rynku pojawił się twór Rosner&Wspólnicy), a rosnące zapasy magazynowe trzeba było sprzedać za marne grosze na „tanią książkę”. Ale w pułapkę gigantomanii nakładowej wpadają także, zdawałoby się, poważni wydawcy. Ile tytułów zmarnował Amber wiedzą chyba tylko w korytarzach na Królewskiej. Ich romanse i fantastyka okupują szczyty bestsellerów hurtowni „taniej książki”, choć i sam wydawca często wyprzedaje zawartości magazynów w hipermarketach. Nie powiodła się też próba sprzedaży serii dla młodzieży graficznie i stylistycznie opartej na podobieństwie do bohatera książek J.K. Rowling. Podobna sytuacja z Zyskiem i Rebisem. Zarówno seria „Kameleon”, jak i „Salamandra” (mimo wielu niewątpliwych hitów) wydała na świat kilkadziesiąt tytułów, które – na bazie euforii po dobrej sprzedaży podobnych – wydrukowano w zbyt dużej ilości. Nie inaczej w Prószyńskim. Dla przykładu, książka „Barbarzyńcy pod wodzą Billa” – pozycja traktująca o Gatesie i jego firmie – z okładkową ceną 32 zł, wydana w 2000 roku, jest do kupienia za niecałą złotówkę, i to nie od dziś. Takich tytułów jest kilkadziesiąt. 2. Książki zbyt trudne dla statystycznego czytelnika; kierowane do wąskiego grona zainteresowanych; lektura dodatkowo przeciążona wysoką ceną i brakiem możliwości właściwego wypromowania. Na tym polu triumfy święci poezja współczesna. Choć nakłady są z gruntu niewielkie, to osób czytających poezję jest …
Wyświetlono 25% materiału - 559 słów. Całość materiału zawiera 2237 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się